Policja opublikowała nagranie z momentu zatrzymania mężczyzny, który groził detonacją ładunku wybuchowego na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Po działaniach negocjatora do zatrzymania podejrzanego, który sam się poddał i zszedł z pomnika, przystąpili antyterroryści.
Interwencja wokół placu Piłsudskiego trwała od przedpołudnia, gdy na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej wbiegł mężczyzna mogący stanowić zagrożenie. Po godzinie 10 policjanci zaobserwowali mężczyznę, który wbiega na Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Podeszli do mężczyzny, ale tutaj pojawił się bardzo niepokojący komunikat, który wskazywał na realne zagrożenie dla bezpieczeństwa osób znajdujących się na placu. Stąd decyzja policjantów, żeby ewakuować najbliższy teren. Jednocześnie ta informacja trafiła do dyżurnego komendy stołecznej policji i z automatu do dowódcy komendy
Na czas interwencji policja odgrodziła plac i tereny przyległe. Apelowała, by nikt nie zbliżał się do tych rejonów. Wyznaczona została około kilometrowa strefa bezpieczeństwa.
Na nagraniu, które opublikowała policja, widać jak wyglądało zatrzymanie podejrzanego. Zszedł on ze szczytu pomnika smoleńskiego, po czym musiał rozebrać się do slipek i położyć na ziemi. Antyterroryści błyskawicznie obezwładnili go i przewieźli na komendę.
Skuteczne działania stołecznych negocjatorów, funkcjonariuszy SPKP Warszawa, policjantów @Policja_KSP @PolskaPolicja zakończyły się zatrzymaniem mężczyzny, którego zachowanie wskazywało na realne zagrożenie życia i zdrowia wielu osób. Czynności trwają. pic.twitter.com/U5yiyTLzKv
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 14, 2023
Po obezwładnieniu mężczyzny na placu pozostał jego plecak. Rzecznik KSP podinsp. Sylwester Marczak przekazał, że plecak został już zabezpieczony. Na placu jest już bezpiecznie, dzięki czemu policjanci zaczęli przywracać ruch. KSP nie informuje na razie, co znajdowało się w plecaku. Nie podaje też szczegółów na temat samego zatrzymanego.