"Będziemy bronić każdego centymetra kwadratowego naszego kraju. Dla nas zwiększenie liczebności polskiej armii, uzbrojenie polskiej armii to najwyższy, absolutny priorytet. Patrzymy w przyszłość, na kolejne pokolenia - na nasze dzieci, wnuków, prawnuków. Oni muszą żyć w silnej Polsce. Do tego potrzebna jest silna armia" - mówił premier Mateusz Morawiecki w Siedlcach.
To właśnie tam, razem z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, szef polskiego rządu wziął udział w spotkaniu z żołnierzami 18 Dywizji Zmechanizowanej im. gen. broni Tadeusza Buka.
Premier swoje przemówienie zaczął od tego, co rządy PO-PSL robiły z jednostkami wojskowymi na terenie Polski za czasów swojego panowania. Otóż, co robiły? Zwijały, likwidowały, zawieszały. Dlaczego? Dobre pytanie.
"Zadaliśmy niedawno 10 pytań Platformie Obywatelskiej. Jedno z nich dotyczyło likwidacji jednostek wojskowych. Likwidacja jednostek wojskowych to bardzo poważna sprawa - negatywny konkretny sygnał. Trzeba, aby odpowiedzieli, dlaczego to zrobili. Jaka strategia bezpieczeństwa stała za tym, że likwidowano jednostki. Całkowicie zamknięte, redukowane - szczególnie we wschodniej części naszej kraju - w Ciechanowie, w Siedlcach. Ale nie tylko tu. Także Lublin, Węgorzewo, Ostróda. Byliśmy w tych miejscach, widzieliśmy łzy w oczach mieszkańców, którzy chcieli, aby wojsko tam wróciło"
- rozpoczął premier.
Jak zaznaczył Morawiecki - "tamta strategia czy antystrategia, to była strategia chaosu i naiwności". Kontrastowo zestawił to, co obecny rząd robi w celu zwiększenia bezpieczeństwa państwa. "My teraz sprowadzamy ściągamy do Polski najnowocześniejszy sprzęt. Produkujemy również swój - Kraby, Pioruny" - wyliczał.
Premier @MorawieckiM: ściągamy do 🇵🇱 najnowocześniejszy sprzęt wojskowy oraz pozyskujemy go z przemysłu krajowego. Nie ma silnego państwa bez silnego #WojskoPolskie 🇵🇱. Będziemy bronić każdego skrawka polskiej ziemi. pic.twitter.com/eZgxpw8J2n
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) January 30, 2023
"Uzdrowiliśmy finanse publiczne i uzbroiliśmy polskiego żołnierza. Nie ma silnego państwa, bez silnej armii. Nigdy nie będzie silnej armii, bez silnego państwa, bez silnych finansów publicznych. Będziemy bronić każdego skrawka polskiej ziemi"
- przekonywał.
"A co zakładała doktryna PO?" - pytał.
"Możemy sobie tylko wyobrazić. Do czego miało doprowadzić zwijanie i likwidowanie polskich jednostek wojskowych? Ta doktryna prowadziła do puszczenia armii polskiej wgłąb terytorium Polski zamiast obrony naszego kraju. Prezydent Biden powiedział pięknie podczas wizyty w Warszawie, że 'każdy centymetr kwadratowy NATO będzie broniony'. My również będziemy bronić każdego centymetra kwadratowego naszego kraju"
- zapewnił szef polskiego rządu, dodając, że dla obecnych rządzących "zwiększenie liczebności polskiej armii, uzbrojenie jej - to absolutny priorytet".
"Patrzymy w przyszłość, na kolejne pokolenia - na nasze dzieci, wnuków, prawnuków. Oni muszą żyć w silnej Polsce. Dlatego potrzebna jest silna armia. Widać teraz ogromną przepaść pomiędzy zwijaną Polską, a tym, co my robimy teraz"
- reasumował.