Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kiedy komisja ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce zacznie działać? Rzecznik rządu odpowiada!

"Liczę, że w dzisiejszym porządku obrad Sejmu znajdzie się wybór członków komisji ds. rosyjskich wpływów" – przyznał na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. Polityk zaznaczył jednak, iż samo ukonstytuowanie komisji zajmie kilka tygodni, bo nie ma priorytetu, by zaczęła działać przed wyborami. Odniósł się on również do "gróźb" Brukseli słowami: "nie wiem, co KE w tym zakresie przeszkadza...".

Piotr Müller, rzecznik rządu
Piotr Müller, rzecznik rządu
Fot.Tomasz Jędrzejowski/ Gazeta Polska

Sejm dziś wieczorem wznowi przerwane w połowie sierpnia obrady.

Do wczoraj do godz. 20.00 kluby sejmowe mogły zgłaszać kandydatów do komisji ws. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. PiS zgłosiło 9 kandydatów. Kluby KO, PSL i Lewicy, tak jak deklarowały wcześniej, nie zaproponowały swoich kandydatów do komisji.

W dzisiejszym wywiadzie rzecznik rządu stwierdził, że "komisja nie powinna chyba już u nikogo budzić wątpliwości, bo nie ma kompetencji, które by w jakikolwiek wyimaginowany sposób zagrażały komukolwiek".

"Dzisiaj zaplanowane jest posiedzenie Sejmu. Kandydatury do wczoraj były zgłaszane. Liczę, że w porządku obrad dzisiaj się to znajdzie (wybór członków komisji)"

– powiedział Müller. 

"To potrwa kilka tygodni"

Ocenił, że ukonstytuowanie komisji i wybór przewodniczącego zajmie kilka tygodni. Pytany, czy komisja zbierze się i zacznie działać jeszcze przed wyborami, rzecznik rządu, odpowiedział: "nie wiem i nie ma takiego priorytetu, sama komisja będzie o tym decydowała".

Na uwagę, że rzecznik KE Christian Wiegand zapowiedział kroki prawne, jeśli komisja ds. rosyjskich wpływów podejmie działania w kontekście zbliżających się wyborów, Müller stwierdził, że Komisja Europejska kolejny raz wtrąca się w wybory w Polsce.

"Ta komisja ma na celu zbadanie potencjalnych rosyjskich wpływów w ostatnich latach. Nie wiem, co KE w tym zakresie przeszkadza. Wszelkie prawne wątpliwości, które mogły budzić wątpliwości, zostały z ustawy usunięte" – zaznaczył.


31 maja weszła w życie – powstała z inicjatywy PiS – ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie – 2 czerwca – Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. 28 czerwca posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do tej noweli. Prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W sierpniu weszła ona w życie.

Zgodnie z prezydencką nowelą w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, zniesione zostały środki zaradcze zapisane wcześniej w ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.

Kandydatami PiS do komisji – według źródeł Polskiej Agencji Prasowej w PiS – są: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Marek Czeszkiewicz, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#opozycja #polityka #Komisja ds. badania wpływów rosyjskich #Polska #Rosja

az