Brukselska ostoja Donalda Tuska, czyli Komisja Europejska ostrzega, że podejmie kolejne kroki w postępowaniu przeciwnaruszeniowym przeciw polskiej władzy. Ma to związek z komisją ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce, co w tamtejszym środowisku określanem jest mianem "lex Tusk". KE jest przeciwna temu, by prace komisji ruszyły jeszcze przed wyborami. A - jak zapowiadają rządzący - tak ma się stać.
Didier Reynders, czyli komisarz UE ds. sprawiedliwości, który dał się poznać jako gorący przeciwnik rządu Prawa i Sprawiedliwości i przeciwnik wszelkich zmian związanych z wymiarem sprawiedliwości proponowanych przez polskie władze, już w lipcu skierował specjalne pismo do ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Podkreślił wówczas, że prezydenckie poprawki wprowadzone do ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, nie usuwają "części problemów".
Następnie Komisja Europejska (tak wynika z nieoficjalnych informacji) wyczekiwała, czy zapisy "lex Tusk" pozostaną w stanie zamrożenia do październikowych wyborów. Rządzący zapowiedzieli jednak wprost - właśnie teraz, przed wyborami, przystępują oni do wyboru komisji ds. badania wpływów rosyjskich. W związku z tym, Bruksela, stojąca murem za Tuskiem, opublikowała "ostrzeżenia" szczującego na Polskę komisarza.
Wprost - unijny polityk wysłał list do polskiego rządu, który należy odbierać jako groźba podważenia wyniku wyborów parlamentarnych w Polsce, o czym pisaliśmy w tekście poniżej:
"Komisarz Reynders jasno stwierdził, że nawet jeśli poprawki [prezydenckie] wprowadzają szereg ulepszeń, to ustawa [jak piszą media sprzyjające opozycji - lex Tusk] nadal będzie budzić poważne obawy w świetle zgodności z prawem UE, jeśli komisja zacznie działać, a jej kontrole zostaną rozpoczęte w kontekście nadchodzących wyborów. Z tego powodu wzywamy polskie władze do niepodejmowania takich kroków w kontekście wyborów"
Już w czerwcu Bruksela w trybie pilnym wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe z powodu przepisów "lex Tusk" które – jak wyjaśniała wiceszefowa Komisji Vera Jourova – „mogą zostać wykorzystane do wpłynięcia na możliwość wyboru osób na stanowiska publiczne bez uczciwego procesu”. Ciekawym jest, że Komisja Europejska w tym postępowaniu dopiero po raz drugi w historii powołała się bezpośrednio na artykuł drugi Traktatu UE określający prawa podstawowe Unii Europejskiej. I tu właśnie doskonale widać, jak ważny dla Brukseli jest Tusk. Powody chyba wszyscy znamy...
Chodzi o "łamanie zasady demokracji”, ale to nie wszystko. Komisja zarzuciła m.in. łamanie poprzez - jak to określono - "|ex Tusk" „zasady legalności i nieretroaktywności sankcji” i „prawa do skutecznej ochrony sądowej” z unijnej Karty Praw Podstawowych, a także wymogów prawa Unii dotyczących ochrony danych osobowych.
Mimo wprowadzonych przez prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, Komisja Wenecka, czyli agenda Rady Europy zajmująca się m.in. prawem wyborczym i konstytucyjnym, wezwała Polskę 26 lipca do całkowitego i jak najszybszego uchylenia 'lex Tusk". Jak stwierdzono - poprawki prezydenckie „nie są w stanie usunąć jej fundamentalnych wad”. Widocznie unijni komisarze woleliby, aby komisja ta nigdy nie powstała, a tym samym - nie zbadała lat rządów PO-PSL w Polsce.
Przekładając to na "język polski" - poprawiona ustawa, jak twierdzi Bruksela, zagrozi „negatywnym wpływem na równe warunki konkurencji w kontekście zbliżających się wyborów” w Polsce.
Należy tu zaznaczyć, iż w teorii - kolejnym etapem postępowania przeciwnaruszeniowego KE jest przekazanie „uzasadnionej opinii”, co do stawianych zarzutów z wyznaczonym terminem na usunięcie wadliwego prawa. Później, w przypadku braku porozumienia z krajem-członkowskim UE – skarga do... TSUE. Wielu europosłów, oczywiście tych sprzyjających Tuskowi i całej polskiej opozycji, podczas lipcowej debaty o Polsce wzywało Komisję Europejską, by – jeśli "lex Tusk" pozostanie w mocy – zwróciła się do TSUE o nałożenie środków tymczasowych nakazujących natychmiastowe zawieszenie działania tej ustawy.
O tym, co działo się podczas tych debat, mogą Państwo przeczytać w tekstach poniżej: