10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Argumenty Niemiec nieuzasadnione. „Sprawa reparacji jest otwarta prawnie i politycznie”

- Sprawa reparacji jest otwarta prawnie i politycznie. Argumenty, które Niemcy prezentowali o rzekomym zrzeczeniu się reparacji są nieuzasadnione - ocenił poseł Arkadiusz Mularczyk z Prawa i Sprawiedliwości. Pytany o publikację niemieckich historyków na ten temat, podkreślił, że jest ona zbieżna ze stanowiskiem Polski.

By nieznany - Apoloniusz Zawilski (1972) "Bitwy Polskiego Września" ("Battles of Polish September"), Warszawa: Nasza Księgarnia ISBN 83-218-0817-4 (current edition)http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Fotografia_plonacego_Za

Na łamach wtorkowego wydania "Sueddeutsche Zeitung" niemiecki historyk Stephan Lehnstaedt przedstawił tezy książki Karla Heinza Rotha i Hartmuta Ruebnera, poświęconej reparacjom dla Polski i Grecji.

"Roth i Ruebner określają niemieckie stanowisko mianem >>prawnie nieuzasadnionego<< i >>nieodpowiedzialnego z historyczno-politycznego punktu widzenia<<. Autorzy, po konsultacji z ekspertem od prawa międzynarodowego Andreasem Fischer-Lescano, dochodzą do wniosku, że Polska może jak najbardziej domagać się reparacji"

- napisał portal "DW", przytaczając tezy zawarte w artykule.

Arkadiusz Mularczyk pytany w Polskim Radiu 24, co to oznacza dla procesu walki o reparacje wojenne podkreślił, że jest to bardzo ważny głos w tej dyskusji.

"Od dłuższego czasu śledzę w mediach to, co publikuje Karl Heinz Roth, od dłuższego czasu wypowiada się na temat problematyki reparacji wojennych dla Polski i Grecji (...) i jego stanowisko jest bardzo zbieżne z tym, co my prezentujemy, bo mówimy o tym, że sprawa reparacji jest otwarta prawnie i politycznie" 

- mówił.

Zdaniem posła PiS "wszystkie argumenty, które Niemcy prezentowali o rzekomym zrzeczeniu się reparacji, załatwieniu tego problemu w Poczdamie czy wreszcie później w Traktacie 2+4 - to wszystko są argumenty nieuzasadnione, nieprawdziwe".

W rozmowie zauważono, że według obu autorów straty poniesione przez Polskę mogą wynosić nawet cztery biliony złotych.

"W mojej ocenie jest to kwota bardzo realna, jest zbieżna w dużej mierze z tym, co my wyliczamy, aczkolwiek nie chcę oczywiście dzisiaj tej kwoty podawać"

- powiedział Mularczyk.

Według wcześniejszych szacunków Mularczyka, odszkodowanie od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową mogłoby wynieść około 850 mld dolarów.

We wrześniu 2017 r. w Sejmie powołano parlamentarny zespół ds. reparacji, na którego czele stanął Arkadiusz Mularczyk. W październiku 2017 r. z jego inicjatywy grupa 100 posłów PiS zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych.

W listopadzie 2018 r., w stanowisku prokuratora generalnego, przesłanym do TK po wniosku posłów PiS napisano, że przepis kodeksu postępowania cywilnego, dotyczący immunitetu obcych państw, na podstawie którego polski sąd bezwarunkowo musi odrzucić pozew w sprawach dot. zbrodni wojennych jest niezgodny z konstytucją.

Sprawę reparacji za straty spowodowane podczas II wojny światowej - oszacowane na 289 mld euro - podnosiły też władze Grecji. MSZ Niemiec formalnie odrzuciło to żądanie w październiku tego roku

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#PiS #Arkadiusz Mularczyk #reparacje wojenne #Niemcy

redakcja