Nie milkną echa powołania Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Informacja o jego nominacji wywołała niemałe poruszenie w szeregach opozycji. Sam Andruszkiewicz mówi wprost, że rozpętano na niego „oszczerczą nagonkę” i apeluje o wsparcie. Tymczasem na łamach Onetu w roli eksperta w tej sprawie bryluje nie kto inny, jak generał Marek Dukaczewski, który sam uczestniczył przecież w kursach GRU w Moskwie.
„Trwa na mnie oszczercza nagonka, więc dziś bardzo Was proszę o wsparcie! Jeśli nie zgadzasz się, na tę nagonkę na mnie która trwa - UDOSTĘPNIJ film z opisem #MuremZaAndruszkiewiczem ! Pokażmy PRAWDĘ!”.
- napisał na facebooku Adam Andruszkiewicz.
Tymczasem w roli eksperta wypowiadającego się na temat potencjalnych agenturalnych powiązań Andruszkiewicza Onet przepytuje Marka Dukaczewskiego, byłego szefa Wojskowych Służb informacyjnych, który sam uczestniczył w kursach GRU w Moskwie.
Wszyscy posłowie, z tytułu wyboru, mają dostęp do informacji tajnych. Pytanie, czy ten dostęp będzie wystarczający na nowym stanowisku pana Andruszkiewicza. Ministerstwo cyfryzacji realizuje walkę z problemami związanymi z cyberbezpieczeństwem, co może oznaczać konieczność poszerzonego dostępu do informacji tajnych, w tym międzynarodowych.
- mówił w Onet Rano były szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski.
W dalszej części rozmowy Dukaczewski przybliżył scenariusz weryfikacji ABW.
Na podstawie ankiety bezpieczeństwa osobowego, którą będzie musiał pan poseł Andruszkiewicz wypełnić, ABW będzie dokładnie egzaminować nowego wiceministra. Zbadany zostanie stan zdrowia psychicznego, jego nałogi, stosowane kiedykolwiek używki, narkotyki, również współpraca z zagranicznymi służbami.
- tłumaczy Dukaczewski.
Dalej robi się jeszcze ciekawiej, bowiem Dukaczewski zaczyna ubolewać nad „możliwą nieświadomą podatnością na obce wpływy”.
Taka osoba może być podatna na wpływy, z czego nie musi zdawać sobie sprawy. Służby działają w taki sposób, że może ona realizować jej interesy zupełnie nieświadomie. Mam nadzieję, że ABW przyjmie każdy możliwy scenariusz, łącznie z tym najczarniejszym.
- twierdzi Dukaczewski.
Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych to postać, której raczej nie trzeba przedstawiać czytelnikom portalu niezalezna.pl. Życiorys Marka Dukaczewkiego został obszernie opisany w książce naszych publicystów – Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza – „Resortowe dzieci. Służby”.
W publikacji czytamy m.in.: