Nagroda ta jest przyznana z redakcję „GP”, to są ludzie silnej woli. Co Mateusz Morawiecki wniósł do naszego życia publicznego, do naszej myśli publicznej?
– rozpoczął minister.Kiedy w latach 80 taka monotonną pracą na sicie i na powielaczu, który się wolno kręcił, staraliśmy się powolutku kruszyć ten mur komunistycznej propagandy. To nie wydawało nam się wtedy, że ta praca może być kiedyś takim sukcesem zwieńczona, że może być tak skuteczna
Kiedy zapytałem jednego z redaktorów „Gazety Polskiej” w czasach minionych słusznie o wiarę w to co robi, w te codzienne wydawanie prasy, która wówczas nie była prawomyślna, o tą nadzieję na zmianę, to właściwie odpowiedź była podobna. Tak wtedy, parę lat temu uświadomiłem sobie, jak z trudem kruszy się mur wtedy komunizmu, a dzisiaj postkomunizmu
Dla mnie szanowni państwo, postkomunizm się nie skończył. My walczymy cały czas z nim. Komunizm też się nie skończył 4 czerwca 89 roku, może formalnie skończył się dwa lata później z wolnymi wyborami, ale postkomunizm trwa. Postkomunizm to dla mnie ciągłość instytucji, ciągłość sądów, ciągłość pewnych instytucji, choćby tak niewinnie brzmiących jak uczelnie wyższe, gdzie tam właściwie jeden do jeden stary świat został przeniesiony do nowej rzeczywistości. I my dzisiaj wiemy, jak bardzo utrudnia nam to prowadzenie różnych naszych działań, również naszych działań gospodarczych
– mówił wicepremier.Staramy się zmienić architekturę i model gospodarczy. Taka jest prawda. Tak jak ta pedagogika wstydu, którą byliśmy futrowanie przez dwadzieścia kilka lat, miała być takim zachodnioeuropejskim standardem, albo nierówno dzielone owoce wzrostu, miały oznaczać, że to jest właśnie gospodarka rynkowa i tak właśnie musi być. Taki kapitalizm miał oznaczać normalność. To wiele osób na czele z „Gazetą Polską” w czasach trudnych, walki z tym postkomunizmem, przez wiele wiele trudnych lat nie godziła się z tą rzeczywistością.
Ja bardzo dziękuję za tą nagrodę, cieszę się, że jakąś cegiełkę mogę do tego dołożyć. Nie przesadzajmy z tym wizjonerstwem, bo w następnym odcinku wiadomego kabaretu zostanę przedstawiony ze szklaną kulą, albo jako Gandalf. Nie chciałbym, ale już na to się nic za bardzo nie poradzi
– dodał Mateusz Morawiecki.To jest tak naprawdę realizacja pewnej wizji PiS, którą ma zaszczyt wykonywać, reprezentować, z resztą w drużynie pani premier Beaty Szydło, która też znakomicie nie tylko prowadzi nasze działania, ale też kruszyć to co było do tej pory tak trudne do przewalczenia, a mianowicie Polskę resortową. To brzmi trochę technicznie, ale wierzcie mi państwo, jest niezwykle ważne dla skuteczności różnych naszych działań, dla skuteczności również działań gospodarczych
Również chciałem podziękować, pogratulować drugiemu laureatowi, panu Sławomirowi Cenckiewiczowi, właśnie za to, że stał w tych bardzo trudnych latach po stronie prawdy i tę prawdę mocno i jednoznacznie zawsze przekazywał do opinii publicznej. To jest niezwykle ważne, że w ten sposób staraliśmy się walczyć z tym postkomunizmem
Ja odczytuję tę nagrodę, za którą jestem bardzo wdzięczny, jako honor, ale i pewnego rodzaju zobowiązanie na przyszłość i dołożenie w tej sztafecie od 190 lat, dołożenie jakiegoś małego kamienia do tej przepięknej budowli, jaką jest Polska niepodległa. Niech żyje Polska
– zakończył wicepremier.