Mariana Kowalskiego, byłego działacza Ruchu Narodowego skazano za obrazę Komitetu Obrony Demokracji. Został ukarany karą pieniężną w wysokości 200 zł. Najdziwniejsze jest jednak uzasadnienie wyroku. Sąd orzekł, że Kowalski wykrzykiwał obraźliwe hasła. Jako dowód przedstawiono taśmę z miejskiego monitoringu, która nie nagrywa dźwięku. – Świadków się wzywa, a ja nie miałem prawa do obrony. Monitoring głosu nie nagrywa, ale mnie skazują za wykrzykiwanie haseł – konkludował w programie „Idź pod Prąd” Marian Kowalski.
Panowie! Niniejszym rezygnuję z członkostwa w Ruchu Narodowym. Nie mogę pogodzić się z sytuacją, gdy RN idzie do wyborów zwinąwszy sztandar. Kalkulacja polityczna, daj Boże słuszna, wzięła górę nad wolą obrony własnej tożsamości. Wszystkie dotychczasowe działania, łącznie z kampanią prezydencką były podporządkowane celowi głównemu czyli samodzielnemu, ewentualnie w partnerskiej koalicji startowi w wyborach do sejmu. Uważam, że zostaliśmy zmarginalizowani, pozbawieni logo i ubezwłasnowolnieni. Śmiem twierdzić, że zostaliśmy oszukani -
pisał swego czasu na Facebooku Marian Kowalski odchodząc z RN.
W programie „Idź pod Prąd” Kowalski czytał korespondencję, jaką miał dostać z sądu. Skazano go za wykrzykiwanie obraźliwych haseł w kierunku Komitetu Obrony Demokracji. Jak sam stwierdził
chciał się bronić, lecz nie dano mu takiej możliwości.
Nie zeznawałem, ponieważ nikt mnie nie poinformował
– powiedział Kowalski.
Wniosek o ukaranie złożył pierwszy komisariat policji. Mężczyzna
został skazany za wykrzykiwanie obraźliwych haseł. Jednak „najciekawsze” są dowody w sprawie.
Uznano mnie za mnie winnego. Napisano, że „na podstawie zebranych dowodów okoliczności czynu i winy obwinionego nie budzą wątpliwości”. W uwagach zaznaczono, że obwiniony nie przyznał się do popełnienia wykroczenia i chce zeznawać przed sądem
– czytał pismo Kowalski.
Podał, że zeznawali pokrzywdzeni: Barbara Winiarczyk (członek KOD-u – red.) oraz świadkowie… Barbara Winiarczyk i Marek Pyda.
Jako dowód przedstawiono płytę z nagraniem z kamery monitoringu miejskiego zlokalizowanego przy ul. Krakowskie Przedmieście 50 – Poczta Główna.
Nie wiem jak Pani sędzia Iwona Suchorowska na podstawie monitoringu z Poczty Głównej, która jest po drugiej stronie Placu Litewskiego wydedukowała, że krzyczałem obraźliwe hasła.(…) Widocznie uważała, że nic innego mówić nie mogłem. Świadków się wzywa, a ja nie miałem prawa do obrony. Monitoring głosu nie nagrywa, ale mnie skazują za wykrzykiwanie haseł
– powiedział Kowalski.
Mężczyzna wystosował dość ostry apel do rządzących. Podał:
Człowiekowi się ładuje wyrok i nawet go nie informuje, że jest postępowanie sądowe. Świadkowie mogą zeznawać, a ja nie mam prawda do obrony
– skarżył się.
Źródło: niezalezna.pl
#Komitet Obrony Demokracji #Marian Kowalski skazany #wyrok za obrażanie KOD #KOD
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg