Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka przyjęła projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. "Za" głosowało piętnastu posłów, "przeciw" było sześć osób. Obrady trwały siedem i pół godziny, niemal do samego rana. Nie obyło się bez awantur. Brylowali w nich politycy opozycji.
Wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. W Sejmie we wtorek odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Powstał on po rozpatrzeniu propozycji: obywatelskiej zgłoszonej przez Komitet Obrony Demokracji, PiS, PSL i Kukiz’15.
Jednak KOD swój projekt wycofał, a wszystkie prace uznano za niebyłe.
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz stwierdził, że trzeba będzie zacząć od podstaw.
Dotychczasowe sprawozdanie komisji bazowało na czterech projektach i finałem prac komisji był jeden projekt. KOD wycofał swój projekt, a był on uwzględniony w sprawozdaniu komisji
– argumentował Piotrowicz.
I komisja – na prośbę marszałka Sejmu – rozpoczęła prace nad pozostałymi trzema projektami.
„Komisja powinna na nowo podjąć prace nad skierowanymi do niej projektami z pominięciem wycofanego projektu i przedstawić sprawozdanie w terminie umożliwiającym jego rozpatrzenie na bieżącym posiedzeniu Sejmu” – pisał marszałek Marek Kuchciński.
Oczywiście, opozycja nie była usatysfakcjonowana i znalazła pretekst do awantur.
Posłowie z Nowoczesnej i Platformy żądali, by przeprowadzono jeszcze raz pierwsze czytanie projektu PiS – to on miał być bazowym projektem. Przewodniczący komisji stwierdził, że każdy z projektów był już oddzielnie prezentowany.
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej nie była zadowolona obrotem spraw. Tłumaczyła, że
nie miało miejsca osobne czytanie projektu PiS. Arkadiusz Myrcha z Platformy argumentował, że
debata nad wszystkimi projektami była łączna.
Ripostował poseł Bartłomiej Wróblewski z PiS.
Tak naprawdę posiedzenie komisji ma charakter czysto formalny. Każda ze spraw była już wcześniej omawiana wielokrotnie, choćby na podkomisji, która opracowała wcześniejsze sprawozdanie na podstawie czterech zgłoszonych projektów
– sprecyzował.
Nie róbmy cyrku z Sejmu
– pokrzykiwała Gasiuk-Pihowicz. Inni dostosowali się poziomem.
To nie wyścig w obieraniu ziemniaków
– stwierdził Robert Kropiwnicki z PO.
Po godzinie 21 rozpoczęto omawianie projektu, przyjęto ponad 30 poprawek. Prace zakończyły się o godzinie 3:30. Nowelizacja czeka teraz na drugie czytanie w Sejmie.
Źródło: niezalezna.pl
#PO #PiS #Nowoczesna #TK #Sejm
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mg