Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu protestuje przeciwko usunięciu przez służby porządkowe zniczy i kwiatów złożonych przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
"Bulwersujący jest nie sam fakt usuwania zniczy - znicze wypalone trzeba sprzątać. Bulwersuje to, że zdmuchiwano płonące lampki, jeszcze gorące znicze wywożono na śmietnik. Ponieważ zaś znaczna część z nich była ułożona w kształt powstańczej kotwicy, sprofanowano przy tym ważny narodowy symbol" - napisali członkowie Klubu w oświadczeniu, pod którym podpisało się 166 osób, głównie pracowników naukowych poznańskich uczelni.
Według członków Klubu takie działania stanowią pokaz siły i pogwałcenie odwiecznego prawa ludzi do czczenia swoich zmarłych.
"Jest to zarazem niepojęte dla wszystkich Polaków przywiązanych do tradycji wolnej Rzeczypospolitej, barbarzyńskie naruszenie sfery symbolicznej, na jakie dotąd w naszej historii pozwalała sobie jedynie władza obca lub przez obcych narzucona" - głosi oświadczenie.
Według akademików działania te przypominają zarówno restrykcje zaborców rosyjskich podczas manifestacji patriotycznych w Warszawie dokładnie sto pięćdziesiąt lat temu, kiedy to karano nawet za noszenie żałoby, jak i wymazywanie symboli Polski podziemnej na murach walczącej stolicy.
"Jest to także wspomnienie zachowania komunistycznych przywódców w latach stanu wojennego, którzy nakazywali niszczenie krzyży, układanych przez ludzi z kwiatów i zniczy na znak pamięci" – napisano w oświadczeniu.
Według autorów oświadczenia "hańbi samego siebie, kto nie pozwala na uczczenie pamięci zmarłych!".
"Zabieramy głos, dlatego że środki masowego przekazu, powołane do tego, by w takich sytuacjach alarmować opinię publiczną, wybierają wygodne milczenie" - głosi oświadczenie.
- Jestem pod silnym wrażeniem tego, co zobaczyłem w filmie pokazanym przez portal niezależna.pl. Myślę też, że podobnie jak znaczna część Polaków mam prawo czuć się tym naprawdę zbulwersowany. Oto bowiem gaszone i wyrzucane do śmieci są płonące znicze pod Pałacem Prezydenckim, w dodatku znicze ułożone w symbol Polski Walczącej – tak drogi każdemu Polakowi, tak dla nas wszystkich ważny. Zupełnie niesamowita jest sceneria działań służb porządkowych – pod osłoną nocy, jakby wstydliwie i w tajemnicy. Moim zdaniem do czegoś takiego absolutnie nie powinno dojść w normalnym, demokratycznym kraju. To są zupełnie inne standardy, a poza tym przełamanie tabu kulturowego. To, co się działo nocą 10 marca na Krakowskim Przedmieściu skupia jak w soczewce mechanizmy myślenia obecnej władzy. Pokazuje ona, że może z pogardą potraktować inaczej myślących Polaków, którzy mają swój świat wartości i osoby, po których płaczą. Wydawałoby się, że film z portalu niezależna.pl ilustruje z pozoru drobny incydent. W rzeczywistości jednak ma ogromne znaczenie dla zrozumienia tego, w jaki sposób obecna władza traktuje znaczną część społeczeństwa - powiedział portalowi niezależna.pl prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Źródło:
pł