- Tylko laik może nie zrozumieć, że każdy przelot kamery przez duże miasto leżące nad rzeką wygląda tak samo, nic na to nie poradzimy. Podobieństwo jest faktycznie w zegarze, ale trochę od nas niezależne - tłumaczy się rzecznik telewizji publicznej, Jacek Rakowiecki. W ten sposób odniósł się do podejrzeń o plagiat, jakiego TVP miałaby się dopuścić kopiując czołówkę serwisu informacyjnego brytyjskiej ITV.
Jak pisaliśmy na portalu niezalezna.pl, czołówka „Wiadomości” z 2015 roku przypomina czołówkę brytyjskiego serwisu informacyjnego „ITV News at Ten”. Postanowiliśmy dowiedzieć się, kto odpowiada za produkcję i ile kosztowało tak oryginalne nagranie. Jak poinformował nas Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP,
"czołówka powstała wewnętrznie - własnymi siłami Telewizyjnej Agencji Informacyjnej", a jej cena, "to jest tajemnica przedsiębiorstwa".
-
Mogę tylko powiedzieć, że koszt ten był niższy, niż koszt przygotowania poprzednich czołówek - napisał w odpowiedzi portalowi niezalezna.pl Rakowiecki.
Generalnie przedstawiciel TVP nie widzi problemu, a całe zamieszanie uważa za niepotrzebne.
"Czas w mediach jest ogórkowy i nic tak nie napędza radosnego hejtu czytelników, jak możliwość zarzucenia komuś przestępstwa, jakim niewątpliwie jest plagiat" - napisał rzecznik Rakowiecki. Na pytanie czy nowa czołówka „Wiadomości” jest podobna do czołówki ITV odpowiada tak:
Oczywiście, że jest, podobnie jak dziś znaczna większość programów informacyjnych na świecie ma bardzo podobne (czasem wręcz bliźniaczo) czołówki z kręcącą się kulą ziemską i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Oczywiście, że znaliśmy czołówkę wyprodukowaną przez ITN (Independent Television Network) podobnie jak setki innych. Inspiracji szuka się przez obserwację świata - nie inaczej. (...) Tylko laik może nie zrozumieć, że każdy przelot kamery przez duże miasto leżące nad rzeką wygląda tak samo, nic na to nie poradzimy.
Jak pisze Rakowiecki
"podobieństwo jest faktycznie w zegarze", ale jest ono
"trochę od TVP niezależne". -
Oba zegary wyglądają podobnie i oba są rozpoznawalnymi elementami horyzontu obu miast. Mogliśmy pokazać na końcu inny budynek, ale tylko Pałac Kultury jest powszechnie rozpoznawalny w całej Polsce. W dodatku nasz zegar pokazuje realny czas, inne zegary w podobnej funkcji (w tym ten z ITV) - nie - tłumaczy rzecznik TVP.
"Samochody też mają koła w zasadzie identyczne…"
-
Warto też pamiętać, że bardzo podobnie wyglądają wszystkie inne loty kamery na obiektami - w animacji 3D, np w czołówkach do filmów Walta Disney’a (który zresztą był pierwszy, tylko nie ma zegara w kadrze). Wielokrotnie ten chwyt stosowano już w kinie, jak np. Peter Jackson w całej trylogii tolkienowskiej i w „Hobbicie” – to, co go różni, to fakt, że kamera leci na ogół nie nad miastem, ale nad urozmaiconym krajobrazem czy polem bitwy. Samochody też mają koła w zasadzie identyczne… Czy znaczy to, że ich konstruktorzy i producenci popełniają seryjnie plagiaty? Nie, po prostu pewne rozwiązania techniczne i założenia merytoryczne zawsze będą zbieżne w ostatecznym efekcie - pisze Jacek Rakowiecki.
Na pytanie dlaczego „Wiadomości” TVP zrobiły swoją nową czołówkę w postaci przelotu kamery przez Warszawę, rzecznik TVP stwierdza:
"Szukaliśmy nowej, oddającej dynamikę programu, konwencji. A także dlatego, że „Wiadomości” to pierwszy informacyjny serwis tv w Polsce, który na dużą skale używa drona do realizacji materiałów i programu. Jesteśmy jedynym serwisem, który ma drona LIVE. TVN i Polsat mimo że maja helikoptery, nie są w stanie używać ich do precyzyjnych zdjęć z lotu ptaka"
Czy czołówka „Wiadomości” faktycznie jest łudząco podobna do tej brytyjskiej sprzed pięciu lat, przekonajcie się sami:
Źródło: niezalezna.pl
Samuel Pereira