Stan wojenny był rozpoczęciem programu, który w sposób konsekwentny został zrealizowany. Programu wymiany "Solidarności" przez komunistyczne władze - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl kawaler Orderu Orła Białego, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”, Andrzej Gwiazda.
W piątek bierze Pan udział w III Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości jako członek komitetu honorowego. Czym był stan wojenny w tamtej rzeczywistości i czym jest dzisiaj?
Stan wojenny był rozpoczęciem programu, który w sposób konsekwentny został zrealizowany. Przypomnę choćby enuncjacje Bronisława Geremka wobec ambasadora NRD o potrzebie rozwiązania siłowego, po którym - jak się wszystko uspokoi - będzie można przywrócić "Solidarność" bez programu gdańskiego i "bez Matki Boskiej w klapie".
Kiedy ten program, rozpoczęty 13 grudnia 1981 r., został zrealizowany?
Przy Okrągłym Stole. Czesław Kiszczak na zebraniu ministrów spraw wewnętrznych Układu Warszawskiego w swoim referacie powiedział, że jedynym celem wprowadzenia stanu wojennego jest zmiana kierownictwa "Solidarności". I to zostało zrealizowane. Sam Wałęsa zapowiadał że nowa "Solidarność" będzie zupełnie inna, że będą nowi ludzie. Więc ten cały program stanu wojennego został zrealizowany. Oczywiście nie obyło się bez różnych zawirowań, bo były one obecne, i po stronie polskiej, i tej czerwonej.
Dlaczego postanowił Pan zamanifestować pamięć o 13 grudnia w tym Marszu?
Ponieważ to wszystko co krytykujemy obecnie, cały system III RP jest wynikiem realizacji planu który zaczynał się wtedy, w stanie wojennym.
Człowiek, który formalnie stracił swoje wpływy nadal jest broniony przez głównych polityków, w tym nawet z rzekomo postsolidarnościowej Platformy Obywatelskiej. Jakie są przyczyny tak upartej obrony Jaruzelskiego?
Jaruzelski jest symbolem kontynuacji bezprawia PRL w III RP. Najlepszym tego wyrazem jest to, że stan wojenny wprowadzono łamiąc tamtejsze prawo, konstytucję Polskiej Republiki Ludowej. Było wiadomo już 13 grudnia 1981 r. że Jaruzelski jest przestępcą w świetle ich prawa. By go ukarać nie trzeba było szukać wykrętów i tłumaczeń, bo złamał ich prawo. Czyli jest przestępcą. Natomiast III RP, która rzekomo odzyskała niepodległość, potrzebowała ponad 20 lat by ten fakt złamania prawa przez wprowadzenie stanu wojennego potwierdzić.
Włos z głowy jednak Jaruzelskiemu nie spadł, tytułu wojskowego i sutej emerytury nie stracił.
Dziś Jaruzelski jako pierwszy prezydent III RP jest pod ochroną. Do dzisiaj nie potrafiliśmy wyjść na ulicę i zaprotestować i obawiam się, że u Majdanu nie będzie.
13 grudnia o godz. 19 rozpocznie się III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości. W Komitecie Honorowym Marszu znaleźli się m.in. Tomasz Sakiewicz, Katarzyna Gójska-Hejke, prof. Jan Żaryn, Jan Pietrzak, Marcin Wolski, Andrzej Gwiazda, Zbigniew Romaszewski oraz członkowie klubów "Gazety Polskiej".
Podobnie jak w ub.r. marsz rozpocznie się na placu Trzech Krzyży przed pomnikiem Wincentego Witosa o godz. 18 i zakończy przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego przy ulicy Belwederskiej.
Źródło: niezalezna.pl
Samuel Pereira