Siły specjalne policji OMON w nocy z piątku na sobotę wzięły szturmem biuro niezależnego Ruchu Praw Człowieka w Moskwie. Wszystkich pracowników wyrzucono na ulicę. Co najmniej siedem osób doznało obrażeń.
Poturbowany został m.in. lider tej jednej z najbardziej zasłużonych organizacji pozarządowych w Rosji 72-letni Lew Ponomariow, którego zepchnięto ze schodów. Wśród poszkodowanych jest też przywódca demokratycznej partii Jabłoko Siergiej Mitrochin.
Świadkowie relacjonowali, że w operacji specjalnej przeciwko Ruchowi Praw Człowieka uczestniczyli też funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Całą akcję filmowała prokremlowska telewizja NTV.
Operacja rozpoczęła się w piątek po południu, kiedy to do biura organizacji wkroczyli prokuratorzy pod osłoną policjantów. Zażądali od jego pracowników, by ci natychmiast je opuścili. Następnie wymienili zamki w drzwiach wejściowych, a także odcięli prąd i wodę.
Pomieszczenia zajmowane przez organizację należą do moskiewskiego departamentu ds. majątku miejskiego. Struktura ta twierdzi, że w połowie lutego wypowiedziała umowę, o czym przez pocztę zawiadomiła Ruch Praw Człowieka. Ten ripostuje, że żadnego listu w tej sprawie nie otrzymał.
Wieczorem na miejsce przyjechał rzecznik praw obywatelskich Władimir Łukin, jednak policjanci nie wpuścili go do budynku, w którym mieści się biuro Ruchu Praw Człowieka. Wkrótce po jego odjeździe OMON przystąpił do szturmu.
W sobotę Główny Urząd Spraw Wewnętrznych w Moskwie zaprzeczył, jakoby to policja szturmowała lokal organizacji. Urząd oświadczył, że biuro zajęli pracownicy prywatnej firmy ochroniarskiej, a policja jedynie pilnowała porządku.
Na początku roku niezidentyfikowani sprawcy czerwoną farbą namalowali na drzwiach biura napis "Zagraniczny agent". Wcześniej Ruch Praw Człowieka odmówił zarejestrowania się w Ministerstwie Sprawiedliwości w charakterze "zagranicznego agenta".
Ruch Praw Człowieka - podobnie jak inne niezależne od Kremla organizacje pozarządowe - odmawia zarejestrowania się w takim charakterze, argumentując, że nie prowadzi działalności politycznej. W Rosji słowo "agent" jednoznacznie kojarzy się ze zdradą państwa.
Ruch Praw Człowieka powstał w 1997 roku. W 2012 roku w jego skład wchodziło 120 organizacji broniących praw człowieka z większości regionów Rosji. Niezmiennym przywódcą Ruchu jest Ponomariow. W 2010 roku za wybitne zasługi w obronie praw człowieka i upowszechnianiu swobód obywatelskich Ponomariow został uhonorowany przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW