W Polsce po 1989 r. wmawia się ludziom, że partie to zło, bagno, sitwy. Nie mam wątpliwości, że celem takiego działania jest zniechęcenie do jakiejkolwiek aktywności, redukowanie zainteresowania sprawami państwa, czyli polityką – mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie".
Jakie są plany polityczne PiS na najbliższe miesiące?
Na początku lutego złożymy wniosek o wotum nieufności dla rządu Tuska. Będzie rozpatrywany albo pod koniec tego miesiąca albo na początku następnego. Rozstrzygające o tym przepisy nie określają tego precyzyjnie. Nie sądzę, aby marszałek Kopacz zwołała z powodu naszego wotum dodatkowe posiedzenie Sejmu. Przypuszczam, że będzie dokładnie odwrotnie – Platforma będzie ostentacyjnie lekceważyła ten wniosek, choćby poprzez ustalenie 10-minutowych wystąpień klubów w czasie dyskusji nad nim. Tusk będzie mógł oczywiście w takiej sytuacji zabierać głos tyle razy, ile zechce. Ale ja – jako poseł referujący wniosek – również. Nie ukrywam, że bardzo cieszę się na tę niecodzienną możliwość, bo przecież w tym Sejmie ograniczanie praw opozycji stało się chlebem powszednim.
Na ile PiS jest gotowe do przejęcia władzy? Nie chodzi nam o plan związany z prof. Glińskim, tylko o sprawy techniczne, ale podstawowe – jak dopilnować liczenia głosów w wyborach, czy struktury są na to niełatwe zadanie gotowe?
Zdajemy sobie sprawę, że tu mogą być nieprawidłowości. Same struktury partyjne do dopilnowania uczciwości aktu wyborczego nie wystarczą. Do tego potrzeba zaangażowania społecznego, aktywności dużych grup społecznych, które zwyczajnie czują się gospodarzami swojego kraju. W Polsce po 1989 r. wmawia się ludziom, że partie to zło, bagno, sitwy. Nie mam wątpliwości, że celem takiego działania jest zniechęcenie do jakiejkolwiek aktywności, redukowanie zainteresowania sprawami państwa, czyli polityką. Tymczasem miejsca, w których udział w życiu partyjnym jest najbardziej liczny, to jednocześnie tereny największego rozwoju gospodarczego. Będziemy mobilizowali ludzi do tego, by chcieli się angażować w wybory, również w kontekście kontroli prawidłowego ich przebiegu. To również mój apel do różnych organizacji społecznych, w tym klubów „Gazety Polskiej”.
Całość rozmowy w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Katarzyna Gójska-Hejke