Od dziś przedsiębiorcy mogą składać w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wnioski o umorzenie zaległych składek za lata 1999–2009. Z abolicji skorzystają m.in. właściciele firm, którzy celowo nie płacili ZUS. – Teraz śmieją się z nas. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, już nigdy nie zapłacimy składki – mówią ci, którzy uczciwie regulowali swoje zobowiązania.
Politycy Platformy Obywatelskiej przeforsowali
ustawę abolicyjną. Ich zdaniem ma ona pomóc ok. 400 tys. przedsiębiorców, których zaległości składkowe powstały nie z ich winy, ale wskutek nieścisłości w przepisach, które ZUS interpretował na swoją korzyść. W latach 1999–2009 ubezpieczyciel zezwalał osobom, które jednocześnie prowadziły działalność gospodarczą i wykonywały pracę nakładczą, wybrać, od której z tych działalności chcą płacić składki. Uważał też wtedy za legalne zawieszanie działalności gospodarczej i wyrejestrowanie z ZUS. W 2009 r. Zakład w obu wypadkach zmienił jednak zdanie i zaczął wzywać do zapłaty zaległych składek, które w skrajnych wypadkach sięgały setek tysięcy złotych.
Wchodząca dziś w życie ustawa obejmie jednak nie tylko te osoby, które ZUS niespodziewanie wezwał w 2009 r. do uregulowania rzekomo zaległych płatności.
Zostaną umorzone długi wszystkich tych, którzy w latach 1999–2009 nie płacili składek, a więc również tych, którzy celowo uchylali się od zobowiązań wobec ZUS. Ten, kto rzetelnie się z nich wywiązywał i regularnie opłacał składki, pieniędzy już nie odzyska, bo ustawa takiego rozwiązania nie przewiduje.
„Uczciwość jest cnotą, która dużo kosztuje” – słynna sentencja Karola Irzykowskiego idealnie oddaje nastroje tych, którzy byli rzetelni wobec ZUS.
– Ci, którzy lekceważyli swoje zobowiązania, śmieją się dzisiaj w twarz ludziom, którzy nieraz odmawiali wielu rzeczy swoim dzieciom po to tylko, by zapłacić składki. Przez trzy lata spłacałem w ratach 100 tys. zł zaległych składek. Teraz się dowiaduję, że nie musiałem tego robić. Już nigdy nie zapłacę ZUS‑owi grosza, bo po co? Może za 10 lat znów ktoś zrobi abolicję i upiecze mi się – nie kryje rozgoryczenia jedna z osób, które regularnie opłacały składki wobec ZUS.
Jedyna korzyść dla uczciwych przedsiębiorców jest taka, że okres, przez który opłacali składki, będzie im się liczył do stażu emerytalnego, co w wypadku tych, którym zaległe płatności zostaną umorzone, nie jest możliwe.
Umorzenie długów wobec ZUS będzie kosztowało budżet państwa
około miliarda złotych. Rząd liczy, że wielu przedsiębiorców ureguluje teraz zaległe składki za swoich pracowników, bo to jest warunek, aby mogli skorzystać z abolicji, która dotyczy tylko ich osobistych składek. W ten sposób do ZUS mogłoby wrócić ok. 700 mln zł. Wielu ekspertów uważa jednak, że rachuby te są naiwne. Przedsiębiorcy raczej nie liczą na wysokie emerytury z ZUS i pieniądze na starość inwestują gdzie indziej.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Marek Michałowski