Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Chcą igrzysk wokół komisji ws. wyborów korespondencyjnych. Sasin zapowiada obalenie kłamstw

Mimo wyroku niezawisłego sądu nowa sejmowa większość wciąż utrzymuje narrację, że konieczne jest zbadanie rzekomych nieprawidłowości w związku z wyborami korespondencyjnymi, do których ostatecznie nie doszło w 2020 roku. - Niezawisły sąd, kierowany przez sędziego o sympatiach zupełnie innych niż do Prawa i Sprawiedliwości, potwierdził prawidłowość tego umorzenia. Prawnie sprawa jest zamknięta - podkreślił były minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Autor: Adrian Siwek

Sejm powołał komisję śledczą do zbadania tzw. "wyborów kopertowych" z 2020 roku. Do obsadzenia jej składu może dojść już 12 grudnia. Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje, że rząd nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia i politycy tej formacji nie tylko głosowali za powołaniem tej komisji, ale także zgłosiło czterech kandydatów. 

Reklama

O sprawę komisji na antenie RMF FM zapytany został były minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

- Narosło tak wiele nieprawd, że być może komisja będzie dobrym forum, żeby te nieprawdy obalić - stwierdził. Ocenił on, że żadna z proponowanych przez nową sejmową większość komisji, wbrew narracji medialnej, nie będzie niebezpieczna dla Zjednoczonej Prawicy.

- Mamy do czynienia z pewną opowieścią, która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością

- podkreślił. 

Zauważył, że sprawa wyborów korespondencyjnych została już rozstrzygnięta przez niezależny sąd, co konsekwentnie pomijane jest w zarzutach ekipy Donalda Tuska.

-  Była badana przez Najwyższą Izbę Kontroli, prezesa Banasia, którego chyba nikt nie podejrzewa o sympatię do mnie czy Prawa i Sprawiedliwości. Prezes Banaś na siłę próbował postawić zarzuty, postawił te zarzuty, skierował to do prokuratury. Prokuratura dwukrotnie tę kwestię umorzyła - mówił. - Niezawisły sąd, kierowany przez sędziego o sympatiach zupełnie innych niż do Prawa i Sprawiedliwości, potwierdził prawidłowość tego umorzenia. Prawnie sprawa jest zamknięta - dodał. 

Sasin podkreślił, że według proporcji Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć pięciu przedstawicieli w tej komisji śledczej, ale zaakceptuje także cztery miejsca. Niewykluczone jednak, że nowa większość w tej sprawie także postanowi drastycznie obniżyć liczbę przedstawicielu PiS-u tak, jak miało to miejsce chociażby przy powoływaniu marszałków Sejmu i Senatu oraz przy dzieleniu stanowisk przewodniczących sejmowych komisji.  

Kandydatami do tej komisji są: Przemysław Czarnek, Waldemar Buda, Paweł Jabłoński oraz Mariusz Krystian. 

Dowiedz się więcej: 

Autor: Adrian Siwek

Źródło: RMF FM, Niezalezna.pl
Reklama