Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Tak, chciałbym być prezydentem”. Hołownia myśli o Belwederze - i wyborczym starciu z Trzaskowskim

"Ja mówię o tym chyba najbardziej uczciwie i otwarcie z całej klasy politycznej, nie kokietując - od czterech lat. Tak, chciałbym być prezydentem" - stwierdził Szymon Hołownia. Lider Polski2050 dodał także, że jego zdaniem taki start nie będzie rozbiciem koalicji z Lewicą i Platformą Obywatelską, gdyż umówiono się tylko na wspólny rząd.

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia
@KancelariaSejmu - twitter.com

Kierunek na Belweder

Marszałek Sejmu powiedział też, że decyzję, że czy zdecyduje się na kandydowanie w wyborach prezydenckich będzie musiał pewnie podjąć nie wcześniej niż w listopadzie lub grudniu przyszłego roku.

Hołownia był pytany, czy prezydentura to jego cel. "Nie wiem czy cel, powiedziałbym raczej, że środek" - odpowiedział. Zaznaczył, że jeżeli udałoby mu się o tę prezydenturę zawalczyć, to nie po to, by być prezydentem, ale po to, by coś na tym stanowisku zrobić. Dodał, że byłaby to "próba takiego przebudowania relacji w Polsce, by było tu mniej ciśnienia, a więcej wspólnej pracy".

Lider Polski2050 podkreślił, że "nie jest zakładnikiem myśli" o prezydenturze, a ostateczna decyzja o tym, czy wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich, czy nie jeszcze nie zapadła. "Decyzję będę musiał podjąć za rok" - zaznaczył.

Ja mówię o tym chyba najbardziej uczciwie i otwarcie z całej klasy politycznej, nie kokietując - od czterech lat. Tak, chciałbym, ale jestem też realistą i wiem, że nie muszę i nie ma też takiego imperatywu, że jeżeli nie ja, to świat się zawali - bo się nie zawali

– powiedział Hołownia dopytywany, czy chce być prezydentem.

A co z koalicją?

Marszałka Sejmu spytano też - w kontekście prawdopodobnej kandydatury prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z PO - co musiałoby się wydarzyć, by tylko on był kandydatem koalicji. Hołownia odparł, że takich rozmów dotąd "nie było i nie ma".

Hołownia zaznaczył, że teraz politycy rządzącej koalicji skupiają się na zbliżających się wyborach samorządowych, które będą "przypieczętowaniem tego wyniku, który osiągnęli w październiku". "I na tym powinniśmy się skupić: to logika etapu" - podkreślił.

Zaznaczył, że wyobraża sobie też sytuację, iż staną z Trzaskowskim przeciw sobie w wyborach prezydenckich. Na pytanie, czy to nie zniszczyłoby koalicji rządowej, Hołownia powiedział: "Nie, absolutnie". "Myśmy się umówili na rząd" - zaznaczył, dopytywany czy nie było jakiejś umowy w koalicji w tej sprawie.

Hołownia podkreślił, że już obecnie ma "naprawdę dużo narzędzi do robienia dobrych rzeczy". Dopytywany o to, kiedy podejmie decyzję, powiedział: "zobaczymy w listopadzie, grudniu - nie wcześniej".


 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Szymon Hołownia #Rafał Trzaskowski #wybory prezydenckie

Mateusz Tomaszewski