PO informacji o przedstawieniu zarzutów osobom podejrzanym o udział w ujawnionym przez nasz portal korupcyjnym procederze w Radomiu, Robert Bąkiewicz zapowiada „zniszczenie układu radomskiego”. - Spotykam się tutaj z wieloma osobami, które dostarczają mi kolejnych materiałów i informacji, które, mam nadzieję, w najbliższym czasie będę mógł ujawnić – zadeklarował kandydujący do Sejmu z radomskiej listy PiS Bąkiewicz.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował dziś o postawieniu zarzutów dwóm osobom w związku aferą korupcyjną w Radomiu, ujawnioną w niedzielę przez portal Niezalezna.pl. - To miejscowa radna PO i osoba, która pełni pewne funkcje w ramach szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości - przekazał minister. Według naszych informacji, podejrzani częściowo przyznali się do stawianych zarzutów.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do kandydującego do Sejmu z radomskiej listy PiS Roberta Bąkiewicza, który po naszej publikacji złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa.
Dość korupcji w Radomiu! Wczoraj wieczorem dowiedzieliśmy się z nagrań opublikowanych przez @niezaleznapl, że @KonradFrysztak przyjął 50.000 zł łapówki za ustawienie przetargu. Z nagrań wynika, że jest to cały system korupcyjny, który trawi miasto. Jako poseł doprowadzę do… pic.twitter.com/0pY8tnRkrC
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 9, 2023
Robert Bąkiewicz w rozmowie z naszym portalem wyraził zadowolenie, że złożone przez niego zawiadomienie do prokuratury „przyniosło skutki”. – Tymi skutkami jest postawienie zarzutów dwóm osobom, które częściowo przyznały się do winy – zaznaczył.
- Trzeba pamiętać, że w centrum tych ujawnionych nagrań, dowodów demaskujących tę aferę korupcyjną w sercu Radomia znajduje się pan poseł Konrad Frysztak, który z perspektywy dzisiejszej decyzji prokuratury staje się osobą coraz mniej wiarygodną
- ocenił nasz rozmówca.
Wskazał, że prokuratura potwierdziła informacje, „że jest to jest tylko początek działań” i że śledztwo w tej sprawie „będzie kontynuowane”. - Prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział też dzisiaj, że nie wyklucza możliwości wystąpienia do Sejmu o odebranie panu Frysztakowi immunitetu – dodał.
- W tym kontekście uważam, że aktywność, którą podjąłem na terenie Radomia przynosi odpowiednie skutki i chcę powiedzieć, że spotykam się tutaj z wieloma osobami, które dostarczają mi kolejnych materiałów i informacji, które, mam nadzieję, w najbliższym czasie będę mógł ujawnić. W konsekwencji posłuży to do zniszczenia układu radomskiego, który tutaj istnieje
- tłumaczył.
Podkreślił, że „układ radomski” oznacza „powiązanie polityków Platformy Obywatelskiej, polityków PSL-u” oraz „ważnych urzędników pełniących wysokie funkcje w mieście”, a także przedsiębiorców. – Mam nadzieję, że w efekcie tych moich działań i aktywności, które dzisiaj realizuję, można będzie postawić wielu osobom zarzuty, a miasto oczyścić po prostu z tych ludzi, którzy żerują tak naprawdę na mieszkańcach Radomia, na pieniądzach publicznych, które pochodzą z podatków – powiedział.
- To jest moim celem i wielokrotnie się o tym wypowiadałem, że będę dążył do zniszczenia istniejącego w Radomiu układu
- zadeklarował Robert Bąkiewicz.
W niedzielę portal Niezalezna.pl ujawnił nagrania, które mogą świadczyć o korupcyjnych praktykach w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Z ich treści wynika, że w skandal miał być zaangażowany poseł PO Konrad Frysztak, a także radna Platformy Obywatelskiej Patrycja B., były prezes RSM oraz komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu.
Na nagraniach utrwalono rozmowę, podczas której mowa jest o rzekomej łapówce za ustawienie przetargu ogłoszonego przez RSM, który wygrała Patrycja B., będąca od 2022 r. radną z klubu KO Rady Miejskiej w Radomiu.
"Jak wynika z nagrań, które posiadamy, przetarg mógł być ustawiony, a za jego pozytywne rozstrzygnięcie B. miała zapłacić nie tylko byłemu prezesowi RSM, ale także dwóm pośrednikom. Jednym z nich był - jak twierdzi na nagraniu b. prezes RSM - poseł Frysztak, a drugim - komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu. Obaj mężczyźni mieli dostać 100 tys. złotych" - ujawniliśmy.