Roman Giertych, poseł Platformy Obywatelskiej wciąż brnie w narrację o "sfałszowanych wyborach". Nakręcił on akcję składania protestów wyborczych do Sądu Najwyższego. Przez to pracownicy SN w długi weekend rejestrowali tysiące takich samych protestów, często... z PESEL-em samego Giertycha. Ale na tym nie poprzestał.
Mam informację od informatora z SN. Protesty bez rejestracji są wsadzane do kartonów. I nie będą w ogóle rozpatrywane. To oznacza całkowite naruszenie praw obywatelskich opisanych w Konstytucji. To kpina, a nie sąd.
– napisał Giertych.
Na oficjalnym profilu Sądu Najwyższego na X.com pojawiła się już odpowiedź.
- Tak wyglądają "giertychówki" przygotowane do rozpoznania. Jak widać, nie ma tu żadnego kartonu. "Informator" zmyśla albo został zmyślony - czytamy.
Tak wyglądają "giertychówki" przygotowane do rozpoznania. Jak widać, nie ma tu żadnego kartonu. "Informator" zmyśla albo został zmyślony. https://t.co/Q3KjcFPHsz pic.twitter.com/8GTWaWaJN4
— Sąd Najwyższy (@SN_RP_) June 25, 2025