Szef KOWR spotkał się z Wielgomasem tuż przed wybuchem afery
Portal wp.pl opublikował dziś kolejny artykuł na temat afery wokół sprzedaży działki pod CPK. Wskazano w nim, że niedługo po tym, jak redakcja przesłała Henrykowi Smolarzowi, dyrektorowi KOWR, pytania dotyczące działki w Zabłotni, ten spotkał się z twórcą Dawtony Andrzejem Wielgomasem.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
10 września br. zostały wysłane pierwsze pytania do KOWR, odpowiedzi nadesłano sześć dni później. Z kolei 18 września odbyło się spotkanie Smolarz - Wielgomas w siedzibie KOWR. Założyciel spółki Dawtona pytany o szczegóły spotkania, odmówił udzielenia jakichkolwiek informacji. Redakcji udało się porozmawiać z Henrykiem Smolarzem.
Pan Wielgomas zaprosił mnie, żeby odwiedzić jego zakład w Błoniu, w którym przetwarza kukurydzę. W ubiegłym roku byłem też w jego zakładzie w Milejowie. KOWR współpracuje z Dawtoną, bo firma ta skupuje od naszych spółek warzywa do przetwórstwa. Wcześniej przychodził do mnie dwa albo trzy razy. To był sezon zbioru kukurydzy
– powiedział szef KOWR.
Smolarz oznajmił także, że w trakcie wrześniowego spotkania nie rozmawiano o nieruchomości. Redakcja dotarła jednak do notatki KOWR z sierpnia mówiącej o możliwościach odzyskania ziemi, która wskazuje jasno, iż Wielgomas brał udział w rozmowach.
Nie widziałem tej notatki. Ja tę notatkę zobaczyłem teraz. Podpisał ją mój zastępca. Ja w tym czasie przebywałem przez dwa tygodnie na urlopie. To, że nie znałem w szczegółach sprawy, nie oznacza, że KOWR ją zaniedbał. Dyrektor nadzorujący ten obszar miał i ma bieżącą wiedzę
– tłumaczył się szef KOWR.
Gdy przypomniano mu, że pod notatką jest jego podpis, odparł: "Oczywiście, że lepiej czytać, ale ja jej nie czytałem i nie wysłałem, bo byłem w tym czasie na urlopie"
To nie było jedyne spotkanie
To nie jedyne spotkanie twórcy Dawtony z szefem KOWR. Panowie mieli widzieć się także 2 sierpnia 2024 r.
To też symptomatyczny okres dla tej sprawy. Tydzień wcześniej urzędnicy KOWR spotkali się w sprawie działki z ludźmi z CPK. Rozmowy okazały się na tyle jałowe, że prezes spółki budującej lotnisko jeszcze tego samego dnia skierował do Smolarza pismo, w którym podkreślał wagę tych gruntów, wskazywał przeszkody stawiane przez KOWR i wielokrotne monity CPK. Naciskał też na podjęcie przez agencję działań w sprawie odzyskania działek
– pisze wp.pl.
Dodano, iż Smolarz pozostawił pismo bez odpowiedzi, zaś kilka dni później przyjął w swoim gabinecie Wielgomasa. Szef KOWR przyznał jednocześnie, że spotkań z założycielem Dawtony mogło być więcej. Sama instytucja przyznała, że nie wszystkie spotkania musiały być rejestrowane w księdze wejść i wyjśc z resortu "w związku ze zdarzającymi się przypadkami wprowadzania gości przez pracowników bez rejestracji".
Afera wokół sprzedaży działki pod CPK
Tuż przed oddaniem władzy przez Zjednoczoną Prawicę, kierowane przez Roberta Telusa Ministerstwo Rolnictwa zgodziło się na sprzedaż działki wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi za kwotę 22,8 mln zł.
Wartość gruntu szacowana jest nawet na 400 mln zł. Działka w Zabłotni, o powierzchni ok. 160 ha, która leży na planowanej trasie Kolei Dużych Prędkości do CPK dzierżawiona była od 2008 roku przez spółkę Dawtona Sp. z o.o. (przetwórca rolno-spożywczy).
W 2021 r. Wody Polskie wskazywały, że na tym terenie znajduje się ciek naturalny (wody płynące), co mogło ograniczać obrót nieruchomościami. W 2023 r. miała zostać wydana zgoda na sprzedać działki przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR).
Umowa sprzedaży (na kwotę 22,8 mln zł) miała być zawarta 1 grudnia 2023 r., a nabywcą był Piotr Wielgomas, wiceprezes Dawtona. Później spółka CPK wystąpiła do KOWR o odkup działki, ale nie uzyskano zgody nabywcy.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa początkowo twierdził, że nie ma możliwości odkupu działki w Zabłotni, jednak ujawnione przez polityków PiS dokumenty wskazują, że taka możliwość istnieje w umowie - i to aż w ośmiu przypadkach. Kilka dni temu KOWR zadeklarował, że „może skorzystać z zapisanego prawa odkupu do grudnia 2028 roku”.