KO obiecywała minimum 1500 zł podwyżki dla nauczycieli
"Podniesiemy wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 30%. Nie mniej niż 1500zł brutto podwyżki dla nauczyciela. Wprowadzimy stały system automatycznej rewaloryzacji. Przywrócimy autonomię i prestiż zawodu nauczyciela – mniej biurokracji, większa niezależność w doborze lektur, rozszerzaniu tematów"
– tak brzmiał jeden ze "100 konkretów" KO na pierwsze 100 dni rządzenia.
Niedawno podczas konferencji prasowej nowa minister edukacji Barbara Nowacka została zapytana o tę kwestię, gdzie odpowiedziała, że "obiecaliśmy 30-procentową podwyżkę, ta podwyżka jest przygotowana, a w środę mam spotkanie z ZNP (Związek Nauczycielstwa Polskiego — red.), największą centralą związkową, w tej sprawie".
"30 procent, tak jak żeśmy obiecywali, dla nauczycieli szkół podstawowych, średnich, nauczycieli akademickich oraz nauczycieli przedszkolnych, gwarantujemy i dotrzymamy"
– mówiła Nowacka, nie wspominając o wcześniej zapowiadanej minimalnej kwocie 1500 zł podwyżki.
Joński: "Z niczego się nie wycofujemy"
Dziś Dariusz Joński, poseł KO, został zapytany, czy nowy rząd wycofuje się z obietnicy dotyczącej podwyżek dla nauczycieli wynoszących 30 procent, ale nie mniej niż 1500 zł brutto.
"Nie, z niczego się nie wycofujemy"
– zadeklarował Joński.
Dopytywany, "czy to na pewno będzie 1500 zl brutto", odpowiedział: "Jeszcze wczoraj rozmawiałem w tej sprawie, dostałem zapewnienie, że 30 procent będzie podwyżki. Pracujemy, żeby było to dokładnie 1500 minimum".
"W tej chwili trwa praca nad budżetem i tym projektem. Absolutnie z niczego się nie wycofujemy. Chcemy zrealizować i postawić kropkę nad „i” jeśli chodzi o podwyżki"
– mówił Joński.
O tym, czy rzeczywiście tak będzie, nauczyciele przekonają się już wkrótce.