„Próbowano ukryć śmierć żołnierza”. Sakiewicz: Władza jest w stanie posunąć się bardzo daleko
- W tej chwili od kilkudziesięciu godzin trwa nieprawdopodobna próba najpierw zagłuszenia i ukrycia wszystkich informacji zarówno o tej sprawie, przerzucenia odpowiedzialności. Próbowano też ukryć śmierć żołnierza. Niestety mamy coraz więcej danych, że próbowano udawać, że żyje, żeby tylko ogłosić, że nie żyje po wyborach. Te informacje są sprawdzane, ale widać wyraźnie, że władza jest w stanie posunąć się bardzo daleko, żeby przed wyborami zrzucić odpowiedzialność - powiedział Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika w programie "Po 11".
W ostatnim czasie polski żołnierz został zamordowany przez agresywnego nielegalnego migranta na granicy polsko-białoruskiej. Gdy podniosły się głosy o konieczności używania broni w takim przypadku, media ujawniły, że w marcu dwóch polskich żołnierzy zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty po tym, jak broni użyli.
Część mediów oraz prokurator generalny Adam Bodnar twierdzą, iż legalny Zastępca Prokuratura Generalnego ds. wojskowych Tomasz Janeczek miał mieć wiedzę o żołnierzach zatrzymanych za użycie broni palnej na granicy. Prokurator zaprzeczył tym doniesieniom. Dzisiaj Donald Tusk ogłosił, że będzie wnioskował o odwołanie Janeczka z pełnionej funkcji. Na to jest jednak konieczna zgoda prezydenta Andrzeja Duda.
Do tych doniesień odniósł się w programie "Po 11" na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny stacji.
"Myśmy tą wiedzę przecież mieli, że prokurator Janeczek, od 22 kwietnia w zasadzie nie sprawuje już żadnej kontroli nad Prokuraturą wojskową. Został odsunięty w wyniku decyzji nielegalnie powołanego na swoje stanowisko prokuratora Korneluka w wyniku działam ministra Bodnara i premiera Tuska. Zostało mu przypisane „odpowiadasz pan za wszystko, tylko nie pozwalamy panu niczym rządzić”. Dzisiaj Donald Tusk chce skorzystać z okazji, żerując na śmierci żołnierza i spychając swoją osobistą, polityczną i karną winę za to, co się stało"
– powiedział.
Ocenił też, że Tusk "karnie odpowiada za zdemolowanie prokuratury, próbuje wskazać na prokuratora Janeczka, co jest absurdalne - prokurator Janeczek nawet nie miał możliwości dowiedzenia się w ciągu miesiąca o tym, że taka sprawa była".
"To ten widok, który widzieliśmy na początku roku. Wchodzą nielegalni prokuratorzy używając siły, odsuwają legalnie powołanych prokuratorów, blokują im karty, zabierają dokumenty. Ponieważ prezydent nie chce podpisać dymisji, to taki prokurator jedynie może dowodzić, jak mu pozwolą, swoim krzesłem. Natomiast oni przejmują odpowiedzialność za wszystkie śledztwa i nielegalnie narzucają ich tok"
– oświadczył.
Zarzuty dla żołnierzy
Wskazał też, że zarzuty żołnierzom, którzy oddali strzały ostrzegaecze do migrantów "postawili prokuratorzy wojskowi, ale po pewnym czasie".
"Ich zatrzymanie podobno odbyło się bez wiedzy prokuratury. Żandarmeria wojskowa działała sama, nie konsultując się z prokuraturą. To służby podległe bezpośrednio ministrowi Kosiniakowi. Natomiast zarzuty postawili ci prokuratorzy, którzy wykonywali polecenia tej nieformalnej grupy działającej w prokuraturze wyjętej spod kierownictwa prokuratora Janeczka"
– powiedział.
Następnie oznajmił, że "od kilkudziesięciu godzin trwa nieprawdopodobna próba najpierw zagłuszenia i ukrycia wszystkich informacji zarówno o tej sprawie, przerzucenia odpowiedzialności".
"Próbowano też ukryć śmierć żołnierza. Niestety mamy coraz więcej danych, że próbowano udawać, że żyje, żeby tylko ogłosić, że nie żyje po wyborach. Te informacje są sprawdzane, ale widać wyraźnie, że władza jest w stanie posunąć się bardzo daleko, żeby przed wyborami zrzucić odpowiedzialność"
– oznajmił.
Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
