Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński ocenił, że wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce to wyraz uznania dla naszego społeczeństwa, dla naszego rządu, dla naszego kraju. - Jesteśmy po prostu wzorem do naśladowania - ocenił.
- Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest święty i nienaruszalny. Oznacza on zobowiązanie względem każdego narodu, każdego państwa NATO - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas szczytu B9 w Warszawie.
Słowa te w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości, Kacper Płażyński. - Te słowa świadczą o tym, że w razie agresji na którekolwiek z państw, obowiązuje zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", chociaż oczywiście miejmy nadzieję, że nigdy to nie zostanie sprawdzone - stwierdził.
- To nie zmienia faktu, że my mamy swoją politykę bezpieczeństwa. NATO jest jednym z gwarantów pokoju w Europie i na świecie oraz naszego bezpieczeństwa, ale równie ważne jest budowanie naszych zdolności odstraszania i walki. Budżet na armię zwiększa się systematycznie, on rośnie błyskawicznie i to nie jest tylko na papierze, tylko to są ogromne środki finansowe na najnowocześniejszy sprzęt dostępny na świecie
- podkreślił.
Kacper Płażyński wskazał, że Polska jest na tyle dużym państwem i na tyle już zamożnym, że stać nas na to, aby zapewnić sobie ochronę samodzielnie. - Nawet przed takimi państwami Rosja. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy państwem odpowiedzialnym, należymy do rodziny wolnego świata i jesteśmy także gwarantem bezpieczeństwa dla innych. Bezpieczeństwa, o które tak bardzo dbamy i zabiegamy w Europie - powiedział.
Prezydent Joe Biden decydując się na podróż do Europy, wybrał Polskę. Oprócz spotkania z władzami naszego kraju, odbył także rozmowy z głowami państw Bukaresztańskiej 9, czyli krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Zapytaliśmy Kacpra Płażyńskiego o to, czy jest to żółta kartka od USA dla państw Starego Zachodu. - My nie musimy się zastanawiać nad tym. Komunikaty ze strony rzecznika prasowego prezydenta Bidena były bardzo jasne jeszcze zanim doszło do wizyty. Powiedziane było, że prezydent Biden przyjeżdża do Polski, bo jest to wyraz uznania dla naszego społeczeństwa, dla naszego rządu, dla naszego kraju za to, co robimy w Europie i dla Ukrainy i dla całego kontaktu, pokazujemy przywództwo i to, co trzeba robić - zaznaczył.
- Jesteśmy po prostu wzorem do naśladowania
- zakończył.