10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

"Kacapia sprawiła, że jesteśmy razem". Minister Gliński o tym co kiedyś i dziś jednoczyło narody w walce z Rosją

Wojna na Ukrainie mocno zbliżyła do siebie Polaków, Ukraińców, Litwinów i Białorusinów - podkreśla wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który był gościem Telewizji Republika. - Paradoksalnie "kacapia" swoją nieobliczalnością, beznadziejną głupotą decyzji politycznych spowodowała, że jesteśmy razem - stwierdził.

Telewizja Republika

Adrian Stankowski w rozmowie z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim zwrócił uwagę, że "pamięć o powstaniu styczniowym odradza się ponadnarodowo".

- Ze wzruszeniem oglądałem obchody powstania styczniowego, powstania takiego trochę i w Polsce przykurzonego a tu nagle się okazuje, że na obchody przyjeżdża prezydent Litwy, że list swój przekazuje prezydent Ukrainy, że Białorusini na Ukrainie walczą pod sztandarem bohatera powstania styczniowego Katusia Kalinowskiego. Coś jest fenomenalnego w tej spuściźnie tego jednak przegranego powstania - zauważył. 

Wspólnotowy wymiar 

Piotr Gliński ocenił, że wynika to "ze współczesnego kontekstu". - To sytuacja, kiedy my faktycznie jesteśmy razem - Ukraina, Litwa, naród białoruski, który nie godzi się na Łukaszenkę i my Polacy -  mamy wspólnego wroga, który jest bardzo niebezpieczny i straszliwie zaatakował i zabija Ukraińców. Wszyscy staramy się ich wspierać, mamy wspólny interes i taki odruch solidarności serca. Ten wymiar wspólnotowy, który był widoczny w powstaniu styczniowym, w sposób naturalny został wyciągnięty na pierwszy plan - powiedział. 

- Warto przypomnieć, że odezwa rządu powstańczego głosiła, że się jednoczymy pod symbolami: białego orła, pogoni i Michała Archanioła, czyli tych symboli naszych narodów. A więc naturalnym jest to, że obchody 160-lecia tak wyglądają

- zaznaczył. 

Pozytywna dezintegracja 

Wicepremier zauważył, że 160. rocznica powstania styczniowego jest mocniej obchodzona niż ta okrągła 10 lat temu, kiedy to z władz państwowych poważnie organizował je jedynie prezydent Bronisław Komorowski. - Ale one i tak były nieporównywalne do tych obchodów, które my organizujemy, a są one bardzo ważne. Tym bardziej w tym kontekście wojny na Ukrainie - powiedział. 

Redaktor zauważył, że chociaż minęło tyle lat, to wróg się nie zmienił.

- Niestety te analogie są przerażające i dlatego o nich mówimy. Ale być może piękniejsza jest ta strona solidarności. Paradoksalnie "kacapia" swoją nieobliczalnością, beznadziejną głupotą decyzji politycznych spowodowała, że jesteśmy razem, więc jakaś taka dezintegracja pozytywna po naszej stronie następuje

- odpowiedział Piotr Gliński. 

 



Źródło: Niezalezna.pl

#powstanie styczniowe #Piotr Gliński #Ukraina #Rosja #Białoruś #Litwa

Adrian Siwek