"Nie bardzo wierzę w to, żeby trzy lata temu ci panowie nie wiedzieli, że ten mur jest potrzebny i że ta fala migrantów jest wytworzona w Moskwie i w Mińsku" - powiedział Jarosław Kaczyński o nagłym zwrocie narracji wokół zapory na granicy z Białorusią. Podczas konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że w tym momencie zgadza się z ministrem Kierwińskim, bo sam już dawno na posiedzeniach Komitetu Bezpieczeństwa mówił, że "ten mur powinien być silniejszy".
Wczoraj w rozmowie z Super Expressem minister Marcin Kierwiński powiedział, że "mamy coraz więcej prób nielegalnego przełamania granicy polsko-białoruskiej i wtargnięcia na terytorium Polski. Nikt nie ma wątpliwości, że szlak migracyjny przez Białoruś do Polski to sztuczny szlak wytworzony przez służby białoruskie". Przyznał zatem, dokładnie to, co przez ostatnie lata mówił rząd Prawa i Sprawiedliwości. "Rozpoczynamy proces wzmacniania zapory za granicy: więcej elektroniki, optoelektroniki i specjalne zabezpieczenia. Musimy to zrobić, ponieważ ten proceder instrumentalizacji migracji będzie z nami przez wiele lat" - dodał Kierwiński.
O ten nagły zwrot narracji zapytany został dziś przez TV Republika na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
Nie bardzo wierzę w to, żeby trzy lata temu ci panowie nie wiedzieli, że ten mur jest potrzebny i że ta fala migrantów jest wytworzona w Moskwie i w Mińsku. Że musimy się przed tym bronić i jest to wpisane w szerszy plan, którego efektem miało być zajęcie Ukrainy i ta "operacja specjalna"
"Z czego to wynikało? Z tego, że jeżeli PiS coś proponuje, to musi to być złe, wręcz przestępcze i odrażające moralnie. Taka była ich reguła, bardzo niedobra, nie mająca nic wspólnego z demokracją. Platforma Obywatelska pokazuje (...), że po prostu nie dojrzała do demokracji. Nie jest w stanie przyjmować reguł związanych z demokracją. Kulturowo jest do tego nieprzygotowana" - ocenił Jarosław Kaczyński.
Zaznaczył, że niejednokrotnie sprawa zapory stawała na posiedzeniach Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego, kiedy Kaczyński był jego przewodniczącym. "Nie ukrywam, że w tym momencie zgadzam się z ministrem Kierwińskim, bo już na tych posiedzeniach mówiłem, że ten mur powinien być silniejszy. Ale zwyciężyły względy praktyki, wszystkie te przepisy to utrudniały" - podkreślił prezes PiS.
Przypomniał też, że wciąż stosowane są tzw. push-backi, które za czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości nazywane były niehumanitarną zbrodnią, a żołnierze wykonujący takie same obowiązki określani byli przeróżnymi epitetami. "Wtedy to było wielkie oszustwo, wielka manipulacja. Wielu uczciwych i czułych na ludzką krzywdę dało się wtedy wprowadzić w błąd. Można im teraz wyrazić szczere współczucie, bez żadnej ironii. Kto miał rację, okazało się, że my" - dodał.
Kaczyński wypowiedział się też na temat wycofania zerowej stawki VAT na żywność. Mówił, że tylko naiwni uwierzyli w słowa Szymona Hołowni o tym, że "nic co dane nie będzie zabrane".