10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

"Po zgromadzeniu było cicho". Zaduma po słowach Zełenskiego. Ale też wstrząs, bo było o Smoleńsku

- Sala była pełna. Posłowie, senatorowie, goście… Pewnie z sześćset osób. Po zakończeniu zgromadzenia było cicho. Myśmy to wszyscy niesamowicie przeżywali. Nieprawdopodobne, jak wyglądały korytarze sejmowe przez długi czas - słyszymy po wystąpieniu prezydenta Ukrainy od posła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Świata. Polityka pytamy też o słowa Wołodymyra Zełenskiego dot. katastrofy smoleńskiej. - To był wstrząs - mówi nam wdowiec po zmarłej w 2010 roku śp. Aleksandrze Natalii-Świat.

Fot. Tomasz Jędrzejowski/ Gazeta Polska

Nie zostaliśmy sami z wrogiem, polscy bracia i siostry są z nami; już pierwszego dnia wojny było jasne dla Ukraińców i Polaków, że między nami nie ma jakichkolwiek granic - mówił w piątek Wołodymyr Zełenski do zgromadzonych w polskim parlamencie. Wystąpienie prezydenta Ukrainy pełne było symboli, odwołań do przeszłości, ale też - mimo dyplomatycznych zdolności - emocji.

Trudno się oprzeć wzruszeniu” - skomentował na Twitterze poseł PiS Jacek Świat.

O wrażeniach po wystąpieniu ukraińskiego prezydenta, Jacek Świat opowiedział portalowi niezalezna.pl.

- Sala była pełna. Posłowie, senatorowie, goście… Pewnie z sześćset osób. Po zakończeniu zgromadzenia było cicho. Myśmy to wszyscy niesamowicie przeżywali. Nieprawdopodobne, jak wyglądały korytarze sejmowe przez długi czas - relacjonuje.

Zanim przeszedł do Zełenskiego, o słowach prezydenta Dudy mówi:

„znakomite wystąpienie. Bardzo mocne, pokazujące nasze stanowisko, naszą konsekwencję w działaniu wobec Rosji, ale także konsekwencję we wspieraniu Ukrainy. Przemówienie odwołujące się do historii, ale bardzo rzetelnie. W taki sposób, aby łączyć, a nie dzielić. Przypomniano wszystkie nazwiska ludzi, którzy przysłużyli się Polsce. To był przykład wystąpienia propolskiego. Daj Boże, żeby politycy wzięli sobie to do serca, co jakiś czas przypominali”.

Wystąpienie prezydenta Zełenskiego określa jako „drugi mocny punkt” zgromadzenia posłów i senatorów.

- To niesamowite, że mógł z nami być, rozmawiać. Z jednej strony przemówienie emocjonalne, ale z drugiej - jak to u Zełenskiego - dobrze przemyślane i skonstruowane. W tych trudnych czasach zachowuje zimną krew, dużą kulturę i zdolności dyplomatyczne. Jednym słowem - mąż stanu - mówi nam.

Wspomina treść swojego wpisu na Twitterze, „że być może rodzi się nowy, lepszy świat z całej tej tragedii”. - Jest wielka nadzieja, że ziści się marzenie marszałka Piłsudskiego o Środkowo-Wschodniej Europie. Brakuje nam tego, by wygrać tę wojnę, ale brakuje też Białorusi - przypomina.

Dalej wskazuje, że wśród Ukraińców „rodzi się stanowcza proeuropejska postawa” i dodaje: „Rosja przegrała Ukrainę”.

- Ukraina buduje sobie nową tożsamość, nowy mit założycielski, nowych wspaniałych i niekontrowersyjnych bohaterów, a wszystko wokół orientacji zachodniej. Mówiłem to czwartego dnia wojny. Tego się już nie odkręci. Nawet, jeśli wojna skończyłaby się źle, niekorzystnymi kompromisami, kapitał w postaci nowego ducha ukraińskiego i spojrzenia na Zachód - to zostanie na długo - ocenia Świat.

Wyraża nadzieję, że „uda się wymusić na wielkich graczach Zachodu to, żeby wesprzeć Ukrainę na ile to możliwe”. - Wygrana Ukrainy oznacza lepszy świat. Mogłaby powolutku wchodzić w struktury Zachodu. Kapitał solidarności i przyjaźni, poza historycznymi zaszłościami, jest nie do przecenienia. Mam nadzieję, że już nigdy nie zniknie - słyszymy.

„Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później…”

Historyczne słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego sprzed 14 lat wspomnieli w piątek zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i prezydent Wołodymyr Zełenski. O nie pytamy Jacka Świata.

- Historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej. Mówimy o wystąpieniu Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 roku, ale wtedy prezydent wystąpił też przed Zgromadzeniem ONZ z bardzo podobnym przekazem. Był też list do przywódców świata zachodniego. Ostrzeżenie padało wielokrotnie, ale spotykało się ze ścianą - wspomina polityk.

Przyznaje, że nie chciałby mieć dziś gorzkiej satysfakcji. - Mieliśmy rację, budując Wojska Obrony Terytorialnej, budując gazoport, budując przekop Mierzei Wiślanej. Chciałbym, żeby to myślenie było powszechne - tłumaczy. Świat dzieli się też refleksją nt. swoich krytyków:

„nawiasem mówiąc, nie wiem jak opozycja połączy zarzucanie nam bycie współpracownikami Putina i jednocześnie bycie rusofobami, putinofobami. Widać te umysły potrafią to ogarnąć. Ja nie potrafię”.

Na koniec przemówienia, prezydent Zełenski powiedział: „jestem wdzięczny za wysiłek, który czynicie, abyśmy mogli zabezpieczyć ukraińskie niebo”.

Świat pytany o ten fragment przyznaje, że Zełenski „nie powiedział wprost, że oczekuje zaangażowania Zachodu i narażania nas na III wojnę światową, jednak wytknął nam, że nie mamy pomysłu, by włączyć się w obronę nieba ukraińskiego”.

„Milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli”

Ukraiński prezydent odniósł się także do katastrofy smoleńskiej z 2010 roku. - Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was, i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada - mówił.

Spośród poruszonych przez ukraińskiego prezydenta kwestii, wielu najbardziej poruszyły te słowa. Tego też dotyczy ostatnie pytanie do Jacka Świata - wdowca po zmarłej pod Smoleńskiem śp. Aleksandrze Natalii-Świat.

- Dla mnie osobiście było to spore zaskoczenie. Nie samo nawiązanie do tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a mocne stwierdzenia dotyczące tragedii smoleńskiej. Pewnie dla wielu ludzi „z tamtej strony” - piewców „pancernej brzozy” - był to wstrząs - wskazuje.

- Prezydent Zełenski potwierdził moje domysły, że niemożność znalezienia jednoznacznego finału tej sprawy jest efektem cichej zmowy wielkich świata zachodniego, żeby tej sprawy nie rozdrapywać. Były takie historie w przeszłości. Zaraz minie wiek od śmierci gen. Władysława Sikorskiego (zm. 4 lipca 1943 roku), choć nadal ostatecznie tego nie rozwikłano. Zmowa milczenia zapanowała też wokół Zbrodni Katyńskiej na długie lata. Być może słowa prezydenta Zełenskiego stanowią istotny przełom

- podsumowuje.



 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina #Katastrofa smoleńska #dziś Gruzja jutro Ukraina #Wołodymyr Zełenski

Aleksander Mimier