Głównym powodem spotkania był upubliczniony w zeszły piątek list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel o "poważną debatę" i zmiany w Platformie Obywatelskiej. List sygnowali m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.
Spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal trwało blisko 6 godzin. Po jego zakończeniu prawie wszyscy uczestnicy wyszli razem, a dla oczekujących mediów wypowiedzieli się przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Obaj wygłosili krótkie oświadczenie i nie odpowiadali na pytania dziennikarzy.
Budka podkreślał, że była to "dobra rozmowa podczas spotkania parlamentarzystów PO".
- To było nasze wewnętrzne spotkanie, poświęcone planom na przyszłość i ofensywie, która przed nami
- mówił. "Również rozmawialiśmy o wszystkich kwestiach, które były zgłaszane, dotyczące pracy parlamentarnej, tego co poprawić w funkcjonowaniu PO" - zaznaczył.
"Zawsze w takich kluczowych, przełomowych momentach dla PO potrafiliśmy pokazać, że jesteśmy razem, potrafiliśmy pokazać, że mamy dobre rozwiązania dla Polski"
- Wychodzimy z tego spotkania bardzo wzmocnieni, wzmocnieni wspólnymi planami na przyszłość, wychodzimy również przekonani o tym, że musimy budować silną Platformę Obywatelską, wokół której będziemy się starali zgromadzić jak najwięcej ugrupowań opozycyjnych - mówił.
"Cieszę się, że dyskusja była szczera, otwarta" - podkreślał. Zwrócił uwagę, że to było właśnie miejsce na takie dyskusje. Zaznaczył, że uczestnicy spotkania wychodzą w przekonaniu, że są "jedną wielką drużyną", co będą udowadniać. Również Trzaskowski przekonywał, że rozmowa była bardzo szczera i konstruktywna.
Jednak z nieoficjalnych rozmów z politykami Platformy wynika, że dyskusja podczas spotkania była spokojna, choć nie brakowało głosów krytycznych zarówno wobec Borysa Budki, jak i sygnatariuszy "listu 54". Niektórzy parlamentarzyści uznali list za element "rozgrywek wewnętrznych" Grzegorza Schetyny i formułowali w tej sprawie pretensje do byłego szefa Platformy. Nieoficjalnie mówi się, że to jednak Borys Budka podczas spotkania usłyszał najwięcej trudnych pytań.
Klub jeszcze trwa - dobry, merytoryczny i prowadzący do oczyszczenia atmosfery. pic.twitter.com/zKewLh3ZBH
— Artur Łącki (@ArturLacki) May 18, 2021
Inicjatorka "Listu 54" do kierownictwa partii Joanna Kluzik-Rostkowska przyznała, że jest zadowolona ze spotkania. Inny z uczestników przyznał jednak, że we wrześniu ub. roku w Reducie też była otwarta dyskusja. "I nic z tego potem nie wynikło" - dodał.