Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wiceszef MSZ o ujawnionych przez nas nagraniach: Ludzie mają prawo do rzetelnej informacji, a nie do kłamstw

- W tym przypadku mamy do czynienia z dość jaskrawym zdemaskowaniem tego, że tej rzetelności tam nie ma zupełnie, że nie była podjęta nawet próba weryfikacji. Takie rzeczy też powinny być nagłaśniane, żeby tego typu praktyki się nie powtarzały w przyszłości, bo ludzie mają prawo do informacji rzetelnej, a nie do kłamstw – stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, komentując ujawnione przez nas nagrania z przebiegu spotkania delegacji PE w Ministerstwie Edukacji i Nauki, w kontekście wcześniejszych publikacji w niektórych mediach.

Wiceminister Paweł Jabłoński
Wiceminister Paweł Jabłoński
Autor: Zbyszek Kaczmarek

Portal Niezalezna.pl opublikował w sobotę jako pierwszy fragmenty nagrań ze spotkania delegacji Komisji Kultury i Edukacji (CULT) Parlamentu Europejskiego z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem, które odbyło się w ubiegły poniedziałek. Celem wizyty europarlamentarzystów miała być ocena swobody i niezależności polskich mediów, instytucji kultury, a także edukacja. 

Po zakończeniu spotkania niektóre media, powołując się na relację jego uczestniczek reprezentujących delegację PE zarzuciły szefowi MEiN „agresywny” i „ordynarny” sposób prowadzenia rozmów. Informacje te bez żadnej weryfikacji reprodukowały kolejne media, tworząc wrażenie wręcz międzynarodowego skandalu. 

O komentarz dotyczący treści ujawnionych przez Niezalezna.pl nagrań z wypowiedziami ministra Czarnka zwróciliśmy się do wiceministra spraw zagranicznych, Pawła Jabłońskiego. 

Nasz rozmówca przyznał, że minister polskiego rządu miał prawo w rozmowach z delegacją Parlamentu Europejskiego mówić o odpowiedzialności Niemiec za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej. – Myślę, że ma nie tylko prawo, ale, że jest to obowiązek każdego polskiego polityka w rozmowie z politykami niemieckimi, jeżeli dyskusja dotyczy spraw związanych z takimi kwestiami, jak praworządność, sprawiedliwość, kwestie odpowiedzialności za winy, za które wciąż nie nastąpiła rekompensata. Obowiązkiem każdego polskiego polityka jest przypominanie o tej sprawie – podkreślił Paweł Jabłoński.

- My jesteśmy państwem, które poniosło największe ofiary w czasie II wojny światowej. Zostaliśmy jako pierwsi zaatakowani przez Niemcy, zniszczeni w ogromnym stopniu, wymordowanych zostało 6 mln obywateli. Zrobili to Niemcy i Sowieci, ale w przewarzającym stopniu Niemcy. Do dzisiaj Polska nie otrzymała odszkodowań, rekompensaty i dzisiejsze próby pouczania Polski przez polityków niemieckich w kwestii praworządności, w kwestii tego, jak należy funkcjonować, co jest sprawiedliwe, co nie, brzmią dość kuriozalnie, jeżeli państwo niemieckie usiłuje uciec od odpowiedzialności za tę sprawę, która wciąż przecież nie jest rozliczona

- tłumaczył wiceszef MSZ.

Odnosząc się do ujawnionego w nagraniach stwierdzenia ministra Czarnka, który wskazał, że pomoc dla ukraińskich uchodźców byłaby łatwiejsza, gdyby UE nie blokowała Polsce środków z KPO, nasz rozmówca przyznał, że „dobrze się stało, że mamy możliwość zapoznania się z przebiegiem tych rozmów”, ponieważ – jak ocenił – „w pierwszych relacjach zostały one przedstawione w sposób zupełnie wykrzywiony”.

- Media krytyczne wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości zaczęły prezentować taką opowieść, jaka jest korzystna dla polityków niemieckich. Jeżeli na przykład słyszeliśmy, że minister Czarnek krzyczał na przedstawicielki Parlamentu Europejskiego, to dzisiaj każdy może zapoznać się z tym nagraniem i zobaczyć, kto zachowuje się w sposób spokojny, a kto przedstawia tezy stanowiące jednak naruszenie pewnego kanonu

- ocenił.

Wyraził zadowolenie z faktu, że „opinia publiczna może poznać prawdę” i zwrócił uwagę na sposób działania „niektórych mediów w Polsce”. – Jeżeli ktokolwiek, w Polsce czy zagranicą krytykuje Prawo i Sprawiedliwość, krytykuje rząd, to te tezy w ogóle nie są przez dziennikarzy weryfikowane, nie jest wykonywana jakakolwiek praca dziennikarska – wskazał Jabłoński.

Jak tłumaczył, publikacje m.in. na łamach portali OKO.press i Onet, „świadczą o zerowym warsztacie dziennikarskim”.

- Te portale, w tym przypadku zachowały się jak propagandowa tuba konkretnych polityków. To jest niezgodne z jakimikolwiek standardami, bo każdy dziennikarz ma obowiązek weryfikować informacje. Jeżeli nie podjął takiej próby, to jak najgorzej świadczy o warsztacie i standardach tych redakcji

- stwierdził Paweł Jabłoński.

Dodał, że nie chodzi mu o to, „żeby krytykować czy atakować dziennikarzy”, ale przypomniał jednocześnie, że „dziennikarze mają obowiązek informować społeczeństwo w sposób rzetelny”. – W tym przypadku mamy do czynienia z dość jaskrawym zdemaskowaniem tego, że tej rzetelności tam nie ma zupełnie, że nie była podjęta nawet próba weryfikacji. Takie rzeczy też powinny być nagłaśniane, żeby tego typu praktyki się nie powtarzały w przyszłości, bo ludzie mają prawo do informacji rzetelnej, a nie do kłamstw, nie powinni być okłamywani przez media. Warto zapamiętać, że taka sytuacja miała miejsce, także po to, żeby na przyszłość w odpowiedni sposób oceniać wiarygodność informacji podawanych przez tych ludzi, którzy się tego teraz dopuścili – podsumował nasz rozmówca.



Spotkanie delegacji PE z ministrem Przemysławem Czarnkiem odbyło się w siedzibie Ministerstwa Edukacji i Nauki przy al. Jana Chrystiana Szucha 25, gdzie podczas niemieckiej okupacji mieściła się siedziba Gestapo. 

Z nagrań opublikowanych w sobotę na portalu Niezalezna.pl wynika, że szef resortu edukacji wskazał na odpowiedzialność Niemiec za zbrodnie na Polakach podczas II wojny światowej i zaapelował, aby Niemcy „nie unikali i nie wybielali swojej odpowiedzialności za wszystko, co wówczas się działo”.

W kontekście trwającej wojny na Ukrainie przypomniał, że niektóre państwa Zachodu „świetnie dogadują się z Rosją nad głowami Ukraińców czy Polaków” oraz, że Władimir Putin do niedawna był przez nie przyjmowany „z otwartymi rękoma”. Odnosząc się do polskiej pomocy dla ukraińskich uchodźców, ocenił, że pomoc ta, w tym także edukacja ukraińskich dzieci, byłaby łatwiejsza, gdyby UE nie blokowała Polsce środków z KPO. 

Nawiązując do wypowiedzi prof. Barbary Engelking, która na antenie TVN24 mówiła m.in. o „powszechności szmalcownictwa wśród Polaków w czasie drugiej wojny światowej” Czarnek podkreślił, że jego resort ma prawo podejmować decyzje odnośnie finansowania poszczególnych badań naukowych i podtrzymał swoje zdanie w kwestii finansowania badań, „które nastawione są na szkalowanie dobrego imienia państwa polskiego”. - W państwie polskim byli szmalcownicy, folksdojcze, byli mordercy, byli ci, którzy pracowali z gestapo, ale zdecydowana większość była nastawiona na zwalczanie wszystkich tych elementów absolutnie negatywnych – wyjaśnił minister.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Paweł Jabłoński #delegacja PE #Ministerstwo Edukacji i Nauki #MEiN #Przemysław Czarnek #oko.press #Onet #media #Niemcy #II wojna światowa #reperacje #KPO #UE

Przemysław Obłuski