Gościem redaktora Piotra Nisztora był poseł Solidarnej Polski Mariusz Gosek, który stwierdził, że polska prokuratura powinna wszcząć śledztwo ws. podejrzenia przyjęcia zlecenia na oczernianie Polski przez Parlament Europejski. - Powinno zostać uruchomione w Polsce śledztwo. Powinno być badane to, czy ktoś nie brał pieniędzy, aby pluć na Polskę - ocenił.
Polityk zauważył, że polska prokuratura mogłaby dołączyć w tej sprawie do belgijski śledczych w taki sposób sam sposób, jak wydarzyło się to przy okazji eksplozji w Przewodowe, gdzie do śledztwa została dopuszczona strona ukraińska. - Spadła bomba w Przewodowe, w tym zakresie polska prokuratura jest tym organem, który bada sprawę. Ale została dopuszczona tutaj również strona ukraińskiej, której w pewnym sensie to dotyczyło - mówił.
- Jeśli strona europejska nie pomogłaby w tej sprawie Polsce, byłoby to daleko idącym nietaktem
- dodał.
Przypominamy, że europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński domaga się powtórzenia wszystkich głosowań przeciwko Polsce. W ostatnich latach Unia Europejska przyjmowała liczne rezolucje uderzające w nasz kraj, a okazało się, że wiele z nich tworzonych były przez osoby (na przykład Eva Kiali), które brały pieniądze za przyjmowanie korzystnych rozwiązań na przykład wobec Kataru albo Maroka. - Część z tych głosowań mogła być kupiona. Mówię o tym z pełną świadomością, biorąc pod uwagę doniesienia organów ścigania. Jest tak duże zagrożenie prawdopodobieństwa, że te rezolucje mogły być sprzedane, mówię tu o kilkudziesięciu posłach, że jest absolutna podstawa, żeby żądać reasumpcji - mówił w Telewizji Republika.