"Ta afera każe zadawać pytania o każdy dokument, m.in. dokumenty energetyczne, te związane z pakietem Fit for 55. Deklaruję, że będę o to pytać, KE będzie musiała przedstawić raport" - powiedziała w Telewizji Republika europoseł Anna Zalewska, pytana o aferę korupcyjną w Parlamencie Europejskim i debatę, która dziś odbyła się w Strasburgu.
Za nami debata o aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim. Choć do głosu zgłosiło się, o dziwo, dość niewielu europosłów, to jednak głos Polski - w sprawie Evy Kaili i pozostałych skorumpowanych europejskich polityków - wybrzmiał bardzo mocno.
O debacie, która odbyła się w Parlamencie Europejskim, a także o aferze korupcyjnej na wielką skalę w unijnych instytucjach, mówiła w programie "W Punkt" w Telewizji Republika europoseł Anna Zalewska. Jakie są jej wrażenia po debacie?
- Debata była zadziwiająca. Po pierwsze, bardzo mało osób. Parlament jakby nie chciał na ten temat dyskutować. Najżarliwiej dyskutujący o procedurach, przestrzeganiu procedur, uzurpują sobie prawo, żeby w sytuacji, kiedy nie są wyjaśnione wszystkie afery, zaprezentować swojego kandydata na wiceprzewodniczącego PE. Naprawdę mogliby zająć się problemami w swojej grupie, powiedzieć, jakie wnioski wyciągają i na ten moment uznać, że nie zasługują na to, żeby móc reprezentować PE w prezydium
- powiedziała.
Głos w sprawie afery korupcyjnej w europarlamencie zabrał dziś obecny w Davos prezydent RP Andrzej Duda. "Przedstawiciele instytucji europejskich powinni sobie przestać wycierać usta frazesami o praworządności, która z ich działalnością niewiele ma wspólnego" - stwierdził. Jego słowa skomentowała była minister edukacji.
- Pan prezydent ma rację. Co drugie słowo, co drugie zdania w rezolucjach to prawa człowieka, a do tego kilkadziesiąt rezolucji dotyczących praworządności w Polsce. My mówimy o NGO'sach, o lobbystach. Dyskusje, raporty czy analizy powinny objąć nie tylko Parlament Europejski, ale też Komisję Europejską
- wskazała Anna Zalewska w Telewizji Republika.
Redaktor Gójska zwróciła uwagę, że sieć osób i podmiotów w PE tworzy razem gigantyczną machinę korupcyjną. - Jak się tą sieć łapówkarzy nałoży na sieć podmiotów i osób szczególnie aktywnych w sprawie Polski, to się okaże, że te zbiory się pokrywają. Czy jest szansa na to, żeby to w jakikolwiek sposób zweryfikować? - zapytała.
- To jest bardzo skomplikowany proceder, na który według mnie od dziesięcioleci było przyzwolenie. Pani przewodnicząca socjalistów podczas debaty nad prezydencją szwedzką wspomniała o praworządności w Polsce i na Węgrzech. Ale ta afera każe zadawać pytania o każdy dokument, m.in. dokumenty energetyczne, te związane z pakietem Fit for 55. Deklaruję, że będę o to pytać, KE będzie musiała przedstawić raport
- odpowiedziała europoseł Zalewska.
Przedstawicielka PiS przypomniała też o dokumencie, który miał zabraniać rejestrowania samochodów spalinowych na terenie UE od 2035 r.
- Ilość lobbystów była tu przytłaczająca, że nie wspomnę, że wyłączono z tych restrykcji samochody luksusowe. Myślę, że podobne sytuacje były, gdy budowano Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Wprost mówiło się, że Gazprom na lobbing przeznaczył 300 milionów euro. Na samym szczycie KE pani przewodnicząca von der Leyen jest pytana przez prokuraturę, w jaki sposób zawierała umowy podczas prezydencji niemieckiej z koncernami farmaceutycznymi. Widzimy cały obraz funkcjonowania Unii Europejskiej
- stwierdziła Zalewska.