W polskich warunkach demograficznych nie jest realne posiadanie armii na 300 tysięcy żołnierzy - stwierdził w Telewizji Republika poseł Artur Łącki (Platforma Obywatelska). Opowiedział się on za zmianą kierunku wytyczonego przez MON Mariusza Błaszczaka, z zachowaniem zakupów w lotnictwie. Okazuje się, że innego zdania jest Lewica. Za kontynuowaniem zbrojeniowego kierunku wytyczonego przez rządy PiS, w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem, stanowczo opowiedział się europoseł Marek Balt.
Rozmowa w programie "W punkt" dotyczyła wyborów parlamentarnych i aspektów polityki, które mogą się zmienić w przypadku utworzenia rządu przez ugrupowania dotąd opozycyjne. Wśród zaproszonych gości byli Artur Łącki (Platforma Obywatelska), Marek Balt (Lewica) i Zbigniew Kuźmiuk (Prawo i Sprawiedliwość).
Łącki zapowiedział, że mimo iż kwestie chociażby podejścia do aborcji są kością niezgody, Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica nie pokłócą się.
Nie powiem, jak to rozwiążemy, w drodze kompromisu. Będziecie jako dziennikarze to podnosili, że nie wywiążemy się z obietnicy, ale myślę, że wyborcy to zrozumieją
Przyznał zarazem, że jego zdaniem przyczyną niewystarczającego wyniku PiS w wyborach była zbyt mała rola Polski w Unii Europejskiej. "Silna Polska w Unii Europejskiej, silna Polska w NATO" - podkreślał hasłami Łącki.
Na uwagę Tomasza Sakiewicza, że kwestie światopoglądowe, jak aborcja czy małżeństwa jednopłciowe były ważną częścią programu Lewicy, na którą wydaje się, że nie ma większości w Sejmie, Marek Balt podkreślił, że "to jest polityka - szukanie kompromisów i rozwiązań".
To są ogień z wodą, a tego nie da się nigdy połączyć. Nie chodzi nawet o sprawy ideologiczne. To też sprawy unijne. Na biurku pani von der Leyen leży pakiet migracyjny, trzeba będzie się ustosunkować. Nie ulega wątpliwości, że np. PSL nie jest za przyjmowaniem migrantów. Jeśli zgodzi się na to rząd, to PSL zostanie postawiony pod ścianą
Przypomniał, że 5 listopada Komisja Europejska zajmie się pakietem zmian w traktatach, następnie zajmie się nim Parlament Europejski. "Nie ulega wątpliwości, że chcą to zamknąć przed wyborami do europarlamentu" - dodał. Wyjaśnił, że jest to rezygnacja z suwerenności państw na rzecz państwa federacyjnego Unii Europejskiej, z dominacją Francji i Niemiec. Dziesięć obszarów zarządzania zostałoby przekazanych kompetencjom UE, a także ponad 60 procent spraw pozbawionych ma być prawa weta.
"To jest swoisty przewrót kopernikański" - zaznaczył Kuźmiuk.
Do niespodziewanej dyskusji doszło w rozmowie o zbrojeniówce. Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej zapowiedział gruntowną analizę zakupów rządu Prawa i Sprawiedliwości dla armii, nazywając je "kupowaniem gdzie się dało, czego się dało, bez patrzenia na cenę". Zapowiedział odejście od proponowanej koncepcji 300-tysięcznej armii, tłumacząc, że w polskich warunkach demograficznych jest to niemożliwe. Całkiem inne zdanie zaprezentował jego możliwy koalicjant, który pochwalił MON Mariusza Błaszczaka.
"Musimy wyłączyć poza spór polityczny dozbrojenie polskiej armii" - zaapelował na początku wypowiedzi Marek Balt. Opowiedział się za kontynuowaniem polityki zbrojeniowej prowadzonej przez Mariusza Błaszczaka i MON rządu PiS. Zaznaczył też, że Polska sąsiaduje Rosją, czyli de facto z państwem terrorystycznym.
Po tej wypowiedzi zareagował także Zbigniew Kuźmiuk, który podziękował Baltowi za zdroworozsądkowe podejście do tematu i prosił go o przekonywanie ewentualnych koalicjantów do takiego punktu widzenia.