Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sikorski o związkach partnerskich: „Jestem za”. A jak było, gdy rządziła PO?

"Ja osobiście jestem za związkami partnerskimi, ale uważam, że powinniśmy to załatwić w kraju" - powiedział Radosław Sikorski, eurodeputowany PO w wywiadzie dla Polsatu News.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Polityk Platformy Obywatelskiej został zapytany o opinię odnośnie nadania Brukseli uprawnień w zakresie wprowadzania "polityki równości" w całej Unii Europejskiej. Prowadzący przypomniał Sikorskiemu, że podczas głosowania rezolucji w Parlamencie Europejskim o uregulowaniu małżeństw jednopłciowych wstrzymał się od głosu. 

"Uważam, ze te kwestie powinniśmy uregulować w państwach członkowskich. Ja osobiście jestem za związkami partnerskimi, ale uważam, że powinniśmy to załatwić w kraju. Nie uważam, żeby importowane rewolucje obyczajowe działały. Ona nie zadziałała w Afganistanie, nie zadziała także w Europie"

- podkreślił Sikorski. 

Dodał także, że "Nikt nas nie zmusza do przyjęcia prawa o związkach partnerskich, czy dalej idącego. Jesteśmy krytykowani, gdy skrajna prawica uchwala uchwały, które poniżają ludzi". Nawiązał w ten sposób do tzw. uchwał "anty-LGBT" podejmowanych przez sejmiki wojewódzkie zarządzane przez PiS. 

Jak Platforma wprowadzała związki partnerskie? 

Politycy opozycji niejednokrotnie atakują rząd Zjednoczonej Prawicy za jednoznacznie negatywne nastawienie do kwestii uchwalenia ustawy o związkach partnerskich. Należy jednak przypomnieć, że w styczniu 2013 roku, czyli w czasach rządów PO-PSL w Sejmie rozpatrywano aż trzy ustawy tego typu - jedną autorstwa polityka PO oraz dwie sporządzone przez Ruch Palikota i SLD. Każda z nich nie znalazła wystarczającego poparcia u rządzącej wtedy koalicji. Głosowania projektów o wprowadzeniu związków partnerskich miały miejsce także w 2014 i 2015 roku - wówczas również je odrzucono. 

Po przejęciu władzy przez PiS w 2015 roku politycy Platformy Obywatelskiej wielokrotnie odnosili się do tej sprawy. Co ciekawe, ich opinie ulegały zmianie nawet z dnia na dzień. 12 lipca 2019 roku ówczesny przewodniczący PO Grzegorz Schetyna tak na antenie radiowej Trójki wypowiedział się na temat możliwości wprowadzenia związków partnerskich i liberalizacji prawa aborcyjnego:

"Absolutnie nie będzie [związków partnerskich i liberalizacji prawa aborcyjnego - red.]. Wszyscy członkowie muszą przyjąć zasady programowe, które będziemy podzielać. Musimy mówić jednym głosem o zasadach programowych. Będziemy się różnić. Ale na podkreślanie swojego programu czas przyjdzie później"

Następnego dnia odbywała się konwencja programowa PO, na której Schetyna odniósł się do sprawy w całkowicie odmienny sposób:

"W końcu związki partnerskie, najwyższy czas je wprowadzić"

 

 



Źródło: polsatnews.pl, wp.pl, oko.press

Mateusz Mol