"Donald Tusk unika sytuacji, które są dla niego wizerunkowo niekorzystne. Dialog nie jest, delikatnie mówiąc, jego najmocniejszą stroną" - powiedziała w debacie Telewizji Republika europoseł Beata Kempa. W ten sposób skomentowała postawę premiera, który nie spotkał się z rolnikami, okupującymi Sejm.
Grupa 11 rolników ze Związku Rolniczego "Orka" rozpoczęła dziś po południu protest w Sejmie. Jeden z przedstawicieli protestujących Mariusz Borowiak mówił mediom, że rolnicy nie opuszczą Sejmu, dopóki nie spotka się z nimi premier Donald Tusk. Rolnicy w ten sposób protestują m.in. przeciwko zielonemu ładowi. Tusk nie spotkał się jednak z rolnikami.
W Telewizji Republika w debacie dyskutowali o tym Beata Kempa (Suwerenna Polska), Artur Dziambor (Trzecia Droga), Adam Bielan (PiS) i Waldemar Witkowski (Unia Pracy).
- Donald Tusk unika sytuacji, które są dla niego wizerunkowo niekorzystne. Dialog nie jest, delikatnie mówiąc, jego najmocniejszą stroną. Donald Tusk musiałby odpowiedzieć na wiele pytań, w tym zasadnicze: co zrobi z zielonym ładem - powiedziała europoseł Beata Kempa. W jej ocenie, premier nie umiałby na to pytanie odpowiedzieć, bo "już odpowiedział Brukseli i zgodzi się na wszystko".
Prowadząca debatę Katarzyna Gójska przypomniała, że wedle niektórych wyliczeń, zielony ład będzie kosztował każdego pracującego w Polsce ok. 40 tys. zł rocznie, a do tego dojdzie dyrektywa budynkowa.
Artur Dziambor z Trzeciej Drogi, miał jednak inne zdanie dotyczące protestujących rolników. - Ci rolnicy, którzy dziś protestują, mam wrażenie, że są wkręcani przez opozycje w dziwne akcje i protesty tam, gdzie ich nie powinno być - powiedział. W jego ocenie, "nie będzie zgody" na najbardziej radykalne założenia zielonego ładu.
Dlaczego premier Donald Tusk unika spotkań z rolnikami? - padło pytanie.
- Pan Tusk prowokuje polskich rolników, prowokuje protestujących i najwyraźniej chce zaostrzyć te protesty. Polscy rolnicy są spokojni i pokorni jak baranki w stosunku do tego, co się dzieje - powiedział europoseł Adam Bielan, przypominając, że w Brukseli rolnicy wjechali bezpośrednio pod europarlament, rozpalono ognisko, zrzucano pomniki z cokołów i rozwalano barykady.
Senator Waldemar Witkowski z Unii Pracy, odnosząc się do dzisiejszego protestu rolników w Sejmie i żądania spotkania z Tuskiem, stwierdził, że "miejscem pracy premiera jest Kancelaria Premiera". Po czym został uświadomiony, że... premier ma również swój gabinet w Sejmie. Ale mimo to, nie zaprosił do niego rolników.