"Konfederacja od dłuższego czasu prezentuje zachowania wskazujące na sentyment do Kremla. Bryluje w tym Janusz Korwin-Mikke, który co kilka dni broni Rosji" - powiedział w najnowszym nagraniu w mediach społecznościowych Sebastian Kaleta. Wiceminister sprawiedliwości przypomniał kilka zachowań polityków tego ugrupowania. My również przypomnimy kilka "wyróżniających się" - szkoda, że negatywnie, wypowiedzi Konfederatów.
Kaleta opublikował w sieci nagranie, gdzie punktuje posłów Konfederacji - tych wybitnie prorosyjskich. Jak zaznaczył, partia ta od dłuższego czasu prezentuje zachowania, które wskazują na jej sentyment i sympatię do Moskwy.
Na tapet wziął oczywiście nikogo innego jak Janusza Korwina-Mikke. Wielokrotnie w swoich wpisach Korwin-Mikke twierdził, że silna, dozbrojona Ukraina może stanowić zagrożenie dla Polski.
"Czasem słyszę: 'Jak Pan popiera Rosję, to niech Pan tam jedzie'. Otóż to nie ma ze sobą NIC wspólnego! Nawet gdyby w Rosji było okropnie i panowało tam ludożerstwo byłbym za dobrymi stosunkami z Rosją, bo boję się rosnącej w potęgę Ukrainy i chcę za jej plecami mieć sojusznika"
- napisał na Twitterze.
Czasem słyszę: "Jak Pan popiera Rosję, to niech Pan tam jedzie". Otóż to nie ma ze sobą NIC wspólnego! Nawet gdyby w Rosji było okropnie i panowało tam ludożerstwo byłbym za dobrymi stosunkami z Rosją, bo boję się rosnącej w potęgę Ukrainy i chcę za jej plecami mieć sojusznika.
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) December 12, 2022
Chwilę później, lecz tego samego dnia, w tej samej serii wpisów, jeden z liderów Konfederacji porównał Ukraińców do Krzyżaków. Skąd ten pomysł? Dobre pytanie.
"Ściągnęliśmy do walki z nimi Krzyżaków. Tylko Krzyżaków było o wiele łatwiej się pozbyć, niż Ukraińców"
- stwierdził.
Że mamy bać się naszego wiecznego wroga, Rosji? To piszą CI SAMI ludzie, którzy twierdzą, że Rosja już się rozpada!! Uaktualnijcie mózgi!
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) December 12, 2022
Robimy ten sam błąd, co z PRusami. Ściągnęliśmy do walki z nimi Krzyżaków. Tylko Krzyżaków było O WIELE ŁATWIEJ się pozbyć, niż Ukraińców.
Prorosyjski wizerunek Konfederacji miał ostatnio próbować odwrócić Sławomir Mentzen, lecz jak zauważył wiceszef resortu sprawiedliwości - bezskutecznie.
"Sprawę próbował odkręcić Sławomir Mentzen, który stwierdził na Twitterze, że dzisiejsza Rosja nie ma żadnych zalet przedrewolucyjnego Imperium Rosyjskiego. Czyli Rosja dzisiaj zła, ale jakieś zalety miała. Ciekawe czym się objawiały? Zaborami Polski, represjami i wywózką polskich patriotów na Syberię? To wielka wtopa pana Mentzena"
- mówi Kaleta, pokazując na nagraniu Twitta. To ten poniżej:
Rosja nie jest ostoją starych wartości. To zdegenerowane państwo, przeżarte korupcją i alkoholizmem, z bardzo wysokimi statystykami aborcji i rozwodów. Do tego nam wrogie.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) February 11, 2023
Rosja nie ma żadnych zalet przedrewolucyjnego Imperium Rosyjskiego, zachowała za to wszystkie jego wady.
Nie sposób było nie poruszyć również wątku Grzegorza Brauna, który już niejednokrotnie dał się poznać jako pewnego rodzaju sympatyk Rosji.
"O prorosyjskości i chamstwie innego lidera Konfederacji G. Brauna również długo można opowiadać. Kilka dni temu ostentacyjnie nie wszedł na salę sejmową, kiedy przez aklamację Sejm przyjmował uchwałę potępiającą Białoruś za wyrok skazujący na 8 lat ciężkiego więzienia Polaka Andrzeja Poczobuta – jego jedyną winą było, że jest Polakiem"
- zaznacza na krótkim, lecz treściwym nagraniu Sebastian Kaleta.
Pamiętamy, jak niedługo po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, gdzie na jaw wychodziły coraz większe bestialstwa Rosji, jednego z przewodnich, a na pewno najbardziej kontrowersyjnych posłów Konfederacji zapytano czy za zbrodniarza uważa Władimira Putina.
– Ja nie spieszę się z etykietowaniem, z używaniem epitetów
- odpowiedział wówczas Braun. To chyba mówi samo za siebie...
Podobna sytuacja miała miejsce w Sejmie, gdzie Braunowi wadziły ukraińskie flagi. Miał być to symbol solidarności z napadniętym przez Rosję krajem, na niedługo po wybuchu wojny.
"Wnoszę o odroczenie posiedzenia do czasu aż zrobi pani porządek w wysokiej izbie i na terenie Kancelarii Sejmu. Udekorowany został gmach Sejmu flagami. Wisi na nim, na froncie i u wejścia, flaga obcego państwa"
- grzmiał wówczas polityk.
Przekonywał, że „flaga Ukrainy na gmachu Sejmu wisi w miejscu przynależnym gospodarzowi”.
Choć wojna na Ukrainie trwa już prawie rok, stanowisko tych polityków nadal nie uległo zmianie...