W ocenie byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka są dwa powody siłowych działań rządu Tuska: zemsta i spłata zobowiązań. "Otrzymywali poparcie, kiedy byli w opozycji, a teraz nie usłyszycie państwo w Brukseli żadnego słowa komentarza w sprawie tych najść na media publiczne czy prokuraturę" - mówił polityk PiS w Piotrkowie Trybunalskim.
W Piotrkowie Trybunalskim odbyło się spotkanie w ramach akcji "Bądźmy razem" - politycy PiS kontynuują objazd po kraju i gromadzą sporą publikę. Piotrkowska sala wypełniła się po brzegi. Nie zabrakło oczywiście niezawodnych klubowiczów Gazety Polskiej. Na scenie pojawił się były wicepremier Mariusz Błaszczak. Mówił o tym, jaki jest powód siłowych działań rządu Tuska.
Zemsta to jeden powód tego, że oni na siłę przejmują instytucje żeby domknąć system, żeby odciąć od informacji, żeby stworzyć sobie możliwości rabunku. I drugi powód tego, że wprowadzają tych silnych ludzi do mediów, prokuratury, teraz podobno do TK, to spłata zobowiązań, które podjął Donald Tusk i ta ekipa postkomunistyczna w Brukseli, a może mówiąc wprost - w Berlinie.
"Otrzymywali poparcie, kiedy byli w opozycji, a teraz nie usłyszycie państwo w Brukseli żadnego słowa komentarza w sprawie tych najść na media publiczne czy prokuraturę" - kontynuował Błaszczak. Dlaczego tak się dzieje?
Bo to leży w interesie tych, którzy zdominowali UE. Ale to dopiero początek. Jaka będzie zapłata Tuska? Zapłatą będzie rezygnacja z CPK i innych inwestycji rozpoczętych przez PiS, które budowały pozycję międzynarodową Polski i które wzmacniały rozwój gospodarczy naszego kraju.