Jarosław Kaczyński zabrał głos na proteście przed Sejmem, zorganizowanym w obronie ks. Michała Olszewskiego i innych zatrzymanych w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości. W ostatnich dniach informowaliśmy o torturach, jakim poddawani są ks. Olszewski i dwie urzędniczki - odpowiedź przed Sejmem była stanowcza. Prezes PiS w pewnym momencie wspomniał Telewizję Republika, co wywołało ożywienie.
Przed Sejmem rozpoczął się protest w obronie ks. Michała Olszewskiego, który - jak sam relacjonował - był torturowany po zatrzymaniu przez służby na polecenie prokuratury Adama Bodnara. W ostatnich dniach na jaw wyszły także relacje dwóch zatrzymanych urzędniczek - również padły mocne słowa o torturach. Polacy zareagowali, organizując protesty w całej Polsce, a dziś - w Warszawie, przed Sejmem.
"To, co dzieje się w Polsce jest fatalne" - powiedział Jarosław Kaczyński. Przypomniał, że w ostatnich latach maszerowały w stolicy pochody w obronie praworządności organizowane przez tych, którzy obecnie rządzą - co nazwał hipokryzją. W ocenie Kaczyńskiego, to co obecnie się dzieje, to przemyślana akcja mająca na celu odwrócenie uwagi od drożyzny, ale robiona również po to, by spacyfikować społeczeństwo.
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że wszystko zaczęło się przejęcia mediów publicznych. Ale była też pozytywna chwila... - Dzielnie walczy Republika! I wzrasta! - zauważył Kaczyński, po czym tłum zaczął skandować "Republika".
Dalej szef PiS zwrócił uwagę na polityczne represje - mówił o przejęciu prokuratury przy złamaniu prawa.
"Bandyci" - skandowali zgromadzeni. - Ostrymi słowami tego nie zmienimy, będziemy to musieli zrobić w inny sposób - powiedział Kaczyński.