Skandal w MON. Chcą płacić ogromne odszkodowania
Dziś na łamach naszego portalu ujawniliśmy, że Ministerstwo Obrony Narodowej zaproponowało w ramach ugody po 150 tys. zł funkcjonariuszkom Żandarmerii Wojskowej Karolinie Marchlewskiej i Joannie Jałosze, które informowały o rzekomym mobbingu, którego miały paść ofiarą.
Nie został on jednak do tej pory udowodniony; jak wynika z prawomocnych postanowień prokuratury oraz orzeczeń sądowych - mobbingu i molestowania w Żandarmerii Wojskowej nie potwierdzono. Zadaliśmy pytania MON o to, co jest przedmiotem postępowania ugodowego z kobietami i na jakiej podstawie Ministerstwo wyszło z propozycją wypłaty zadośćuczynienia. Na pytania te nie dostaliśmy jasnej odpowiedzi.
Szczegóły w artykule poniżej:
Błaszczak: "Czy to zapłata z państwowych pieniędzy za wsparcie totalnej opozycji?"
Do naszej publikacji odniósł się na portalu X Mariusz Błaszczak, poseł PiS.
"Żaden sąd nie potwierdził wersji osób, które przez lata wspólnie z redakcją pewnego portalu oczerniały kierowany przeze mnie resort oraz Żandarmerię Wojskową. Mimo tego MON już za czasów Władysława Kosiniaka-Kamysza chce wypłacić po 150 tys. zł „zadośćuczynienia”
– czytamy w jego wpisie.
Następnie zapytał: "Za co? Czy to zapłata z państwowych pieniędzy za wsparcie totalnej opozycji? To jest stosowanie „prawa tak jak je rozumiemy”?".
Żaden sąd nie potwierdził wersji osób, które przez lata wspólnie z redakcją pewnego portalu oczerniały kierowany przeze mnie resort oraz Żandarmerię Wojskową. Mimo tego @MON_GOV_PL już za czasów @KosiniakKamysz chce wypłacić po 150 tys. zł „zadośćuczynienia”.
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 3, 2024
Za co? Czy to… https://t.co/VkydItL60N