Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Albo kłamie, albo kompletnie nie wie co dzieje się w jego resorcie”. Poseł PiS mocno o Kosiniaku-Kamyszu

- Mamy więcej chętnych do armii, niż możliwości ich przeszkolenia - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON. Jego wypowiedź krótko skwitował Mateusz Kurzejewski, poseł PiS. - Minister Kosiniak-Kamysz albo kłamie, albo kompletnie nie wie co dzieje się w jego resorcie - ocenił.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Szef MON o armii. "Mamy więcej chętnych, niż możliwości ich przeszkolenia"

Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej w rządzie koalicji 13 grudnia, został zapytany w radiu RMF, kiedy Wojsko Polskie będzie miało 300 tysięcy żołnierzy. 

"Nie tylko wielkość armii się liczy, ale jej zdolności operacyjne. Pod względem liczebności mamy armię większą od francuskiej i trzecią armię w NATO"

– odparł polityk PSL.

Dodał, że jego rząd "sukcesywnie zwiększa armię". 

"Powiem szczerze, że mamy więcej chętnych, niż możliwości ich przeszkolenia. Podnieśliśmy uposażenia o 20 proc. na samym starcie naszych rządów, zmieniamy indywidualne wyposażenie, które jest dla żołnierzy bardzo ważne"

– przekonywał.

"Minister Kosiniak-Kamysz albo kłamie, albo kompletnie nie wie co dzieje się w jego resorcie"

Wypowiedź szefa MON skomentował na portalu X Mateusz Kurzejewski, poseł PiS. 

"Minister Kosiniak-Kamysz albo kłamie, albo kompletnie nie wie co dzieje się w jego resorcie albo nie rozumie mechanizmów, które powinen mieć w małym palcu"

– czytamy w jego wpisie.

Polityk podkreślił, ze "żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, którzy po ukończeniu 11-miesięcznego kursu powinni zostać powołani do armii zawodowej są odsyłani z kwitkiem do domów - to rosnąca grupa osób (co najmniej kilka tysięcy) która chce służyć w wojsku, a resort ze względu na indolencję, brak elastyczności i problemy finansowe im to uniemożliwia". 

"Za czasów Mariusz Błaszczaka limity przyjęć były zwiększane i dostosowywane do skali zainteresowania służbą. Niemal każdego tygodnia odbywały się odprawy dowódców do poziomu dywizji i samodzielnych brygad, na których rozmawiano o przyjmowaniu nowych żołnierzy"

– przypomniał.

 



Źródło: x.com, niezalezna.pl

#Władysław Kosiniak-Kamysz #MON #Wojsko Polskie

mm