Znów jestem wśród uciekinierów. Tym razem na Bliskim Wschodzie. Spotykam tylko rodziny z dziećmi. Posłuchajcie więc, co ma do powiedzenia jedna z matek. Jest z Aleppo. Musiała uciekać. Państwo Islamskie było coraz bliżej.
Ciągły ostrzał. Nawet nie wiedziała, czyje bomby spadają. Urodziła córeczkę. Dziecko cztery dni nic nie jadło, nie miała mleka, a nigdzie nie dało się kupić jedzenia. Zrozumiała wtedy, że już nie może zostać. Historia ich ucieczki? Przebieranie się za muzułmanów. Standardowe zagrożenia – ucinanie głów itp. Opowiada: my uciekliśmy. Ale tam zostali najbiedniejsi i najsłabsi. Reszta mojej rodziny. Nikt nie chce im pomóc. A przecież oni nie mogą wyjechać. Oni tam nie mają już nic. Umierają z głodu. Wy, Europa, pomagacie tym, co zdołali uciec, silnym, co są już na zewnątrz. Dlaczego nie pomożecie tym, co zostali?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dawid Wildstein