Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Pożegnanie mistrza

Bez wątpienia był jedną z najwybitniejszych postaci literackich powojennej Polski.

Bez wątpienia był jedną z najwybitniejszych postaci literackich powojennej Polski. Gdyby żył we Francji albo w Niemczech, każdy polityk czy biznesmen zabiegałby o to, by pojawił się na jego salonie. Marek Nowakowski nie był zresztą odludkiem. Na banicję skazała go polityka. Jego poglądy nie pozwoliły mu robić takiej kariery, na jaką zasługiwał.

Wprawdzie książki Marka cieszyły się ogromnym powodzeniem, ale media reżimowe traktowały jego literaturę morderczym milczeniem. Marek nigdy nie uczestniczył w kolegiach redakcyjnych. Wpadał do redakcji zwykle niezapowiedziany i wciągał nas w kilkudziesięciominutowe debaty polityczne przy kawie. Robił to z tak dużą swadą i urokiem, że bez względu na obłożenie pracą zostawiałem wszystko, chcąc napić się z nim kawy i posłuchać mistrza. Był naprawdę niezłym analitykiem, a zdolność do lapidarnych ocen rzeczywistości nadawała jego analizom niezwykłą wartość. Jednak trudno było go nakłonić do publikowania politycznych przemyśleń. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego salony III RP aż tak się od niego odsunęły, skoro oficjalnie rzadko bezpośrednio angażował się w publicystykę polityczną. Może dlatego, że jego słowo tyle ważyło.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz Sakiewicz