Przed warszawskim sądem okręgowym 28 grudnia 2018 roku zakończył się przewód sądowy w ramach procesu, który redaktorowi naczelnemu tygodnika „Gazeta Polska” Tomaszowi Sakiewiczowi wytoczyło blisko 40 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. Domagali się oni sprostowania treści autoryzowanego wywiadu z Mateuszem Morawieckim. Ogłoszenie wyroku zapowiedziano jednak na 11 stycznia. Sąd powództwo 38 sędziów z Krakowa oddalił i jednocześnie kosztami postępowania postanowił obciążyć stronę pozywającą.
Uzasadniając wyrok w sprawie wytoczonej przeciwko redaktorowi Sakiewiczowi, sędzia Agnieszka Derejczyk podkreśliła, że sąd przychylił się do argumentacji redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i jego pełnomocników.
Stan faktyczny między stronami był bezsporny. Nie ulega wątpliwości, że w czerwcu ubiegłego roku ukazał się wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim, który zdaniem powodów, w ich opinii należałoby sprostować. Jednakowoż prawo prasowe zostało po to ustanowione przez ustawodawcę, że przewiduje szczególny rodzaj wymogów formalnych i merytorycznych, żeby można było żądać ochrony prawnej. W toku postępowania podnoszony był szereg zarzutów - jeden z nich brak legitymacji po stronie powodów. W ocenie sądu ten zarzut i pogląd należy uznać za słuszny.
- wynika z uzasadnienia wyroku.
Ponadto sędzia Derejczyk zwróciła uwagę na fakt, że z wniosku skierowanego do redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, a następnie do sądu wynika, że grupa 38 sędziów nie zgodziła się z wypowiedzią premiera Morawieckiego odnoszącą się do tego, że w sądzie w Krakowie działa zorganizowana grupa przestępcza.