Whitty zaznaczył, że osoby noszące maski w miejscach publicznych będą miały niewielki wpływ na to, czy zachorują czy unikną wirusa. - Jeśli ludzie są zakażeni i są przenoszeni po szpitalu, warto zadbać o noszenie masek, ale dla ludzi spacerujących po ulicach nie będzie miało to znaczącego wpływu - dodał.
Rząd rozpoczyna odnowioną publiczną kampanię informacyjną, wzywającą ludzi do mycia rąk, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Reklamy będą starały się przekazać do wiadomości Brytyjczyków, że regularne mycie rąk jest najważniejszym działaniem, jakie można podjąć w walce z Covid-19.
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. chorych, ale eksperci oceniają, że dane te mogą być zawyżone, bo wielu osobom z lekkim przebiegiem najpewniej nie wykonano badań laboratoryjnych, gdyż mogli się nie zgłosić do lekarzy.
Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei, gdzie sprzedawano m.in. dzikie zwierzęta.