5 mln dolarów australijskich kary musi zapłacić firma z Antypodów, która twierdziła, że jej odzież sportowa chroni przeciwko COVID-19. Sąd uznał, że takie stwierdzenia są fałszywe i mogą wprowadzać w błąd konsumentów i opinię publiczną.
Sąd federalny w Queensland po tym, jak kroki podjęła australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów, nałożyła na firmę Lorna Jane obowiązek zapłaty 5 mln dolarów australijskich kary w związku twierdzeniami, jakoby odzież sportowa oferowana przez firmę miała chronić noszącego przed zakażeniem lub rozprzestrzenianiem COVID-19.
Ponadto sąd nakazał firmie publikację sprostowania w mediach społecznościowych, na stronie internetowej oraz w mailach do klientów.
Chodzi o serię ubrań "Anti-virus Activewear", którą marka wypuściła na rynek latem 2020 r. Miała ona wykorzystywać technologię o nazwie "LJ Shield" zapobiegającą "przenoszeniu wszystkich patogenów".
"LJ Shield jest nakładany [na tkaninę] w postaci nietoksycznej mgiełki na bazie wody. Jego cząsteczki przylegają do tkaniny. Wirusy i bakteria, które wejdą w kontakt z cząsteczkami, giną"
- brzmiał jeden z komunikatów firmy.
Sąd orzekł, że firma przekonywała konsumentów, że "ma uzasadnione podstawy naukowe lub technologiczne", których w rzeczywistości nie miała. Stwierdził, że firma składała fałszywe oświadczenia, mogące wprowadzić w błąd konsumentów i opinię publiczną.
- Cała kampania marketingowa oparła się na pragnieniu przez konsumentów jak największej ochrony przed wirusem
- ocenił Rod Sims z australijskiej organizacji ochraniającej interesy konsumentów.
Firma Lorna Jane przyjęła orzeczenie sądu i stwierdziła, że "w błąd wprowadził ją dostawca", który sprzedał im towar niezgodny z zapewnieniami.