Władze liczącej 5 mln mieszkańców prefektury Nanchang w prowincji Jiangxi na wschodzie Chin ogłosiły surowe środki kontroli na wszystkich wsiach i osiedlach, by powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - przekazały miejscowe media.
- Wszystkie osoby wchodzące i wychodzące z wsi czy osiedli będą kontrolowane, a wszelkie przypadki wykrycia podwyższonej temperatury ciała mają być zgłaszane służbom medycznym
- podał dziennik „Nanchang Ribao”, cytując komunikat miejscowego centrum walki z epidemią.
Poza szczególnymi przypadkami, tylko jedna osoba z każdej rodziny powinna raz na dwa dni wychodzić na zewnątrz po potrzebne zaopatrzenie.
Przybysze spoza miasta muszą w ciągu jednej godziny z własnej inicjatywy zgłaszać się do władz i informować je o swoim stanie zdrowia oraz o tym, gdzie były w ciągu ostatnich 14 dni. Ci, którzy odwiedzili w tym okresie obszary ogarnięte epidemią, muszą być odizolowani od społeczeństwa na dwa tygodnie w domu lub w ośrodku kwarantanny.
Osoby, które nie zgłoszą swojego przybycia, odmówią pomiaru temperatury lub nie poddadzą się obserwacji czy innym środkom zapobiegawczym, poniosą konsekwencje prawne – ostrzeżono.
Jiangxi graniczy z prowincją Hubei, gdzie znajduje się pierwotne ognisko epidemii nowego koronawirusa, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc. Wirus zabił już w Chinach ponad 560 osób. W Jiangxi zakażenie potwierdzono u 600 osób, z czego 149 - w Nanchangu. W prowincji nie odnotowano dotychczas żadnego przypadku śmiertelnego.
Przywódca ChRL Xi Jinping ocenił w środę, że wysiłki na rzecz opanowania epidemii koronawirusa są obecnie w kluczowym stadium i przynoszą dobre rezultaty.
W związku z epidemią chińskie władze praktycznie odcięły od świata miasto Wuhan i wiele okolicznych miejscowości w prowincji Hubei. Później surowe restrykcje dotyczące przemieszczania się wprowadziło również leżące setki kilometrów od Wuhanu miasto Wenzhou w prowincji Zhejiang.