Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Mowa miłości, mowa nienawiści

Ktoś, kto wymyślił termin „mowa nienawiści”, był nieprawdopodobnym cwaniakiem. Stworzył bowiem zupełnie nowy rodzaj cenzury, niezwykle użyteczny w rozwoju światowego soft-totalitaryzmu.

Ktoś, kto wymyślił termin „mowa nienawiści”, był nieprawdopodobnym cwaniakiem. Stworzył bowiem zupełnie nowy rodzaj cenzury, niezwykle użyteczny w rozwoju światowego soft-totalitaryzmu. Teoretycznie miało służyć to ochronie słabszych i uniemożliwiać terror większości nad mniejszością, z czasem stało się odwrotnie. W wielu krajach za szerzenie tzw. mowy nienawiści można trafić za karty. We Francji werbalne zwalczanie aborcji jest karalne, w Szwecji można oberwać wyrok, jeśli krytykuje się politykę imigracyjną rządu.

W dodatku „mowa nienawiści” jest pojęciem niezwykle pojemnym, rozciągliwym i subiektywnym. W Polsce nasza strona wyraża się wprawdzie ostro, ale z dbałością o konkrety (nie mówię tu o wariatach dzwoniących do mediów i natychmiast uciszanych czy o kilku marginalnych publicystach). Nie spotkałem się, żeby ktokolwiek z prawicy życzył przeciwnikowi śmierci czy ogłaszał składkę za anihilację Petru czy Schetyny. Nikt nie porównywał prominentnych polityków PO czy SLD do Hitlera, a ich rządów do faszyzmu czy komunizmu. Także trudne pytania, zadawane niedawnym władcom III RP, są zazwyczaj w pełni uzasadnione. Bo czy nie zostało dowiedzione, że Wałęsa był „Bolkiem”, Kwaśniewski nie jest magistrem, a Komorowski i Petru bywają na bakier z logiką i ortografią? Czy szesnastolatka w kontekście oddania smoleńskiego śledztwa Rosjanom czy antypolskiej postawy na stanowisku „cesarza Europy” nie miała prawa zapytać Tuska, czy jest zdrajcą?

Nawet Pietrzak dworujący sobie z Niesiołowskiego (bądź co bądź profesora entomologii), że jego naturalnym środowiskiem są pajęczaki, gnidy i wszy, utrzymuje się w konwencji żartu...

To, że mowa współczesna jak świat długi i szeroki wyrwała się z ram logiki i przyzwoitości (vide propaganda anty-Trumpowa), jest faktem. Ale żadna odgórnie wdrażana poprawność czy normy karne nic tu nie pomogą. Jedynym ratunkiem jest powrót do staroświeckiego pojęcia „kultura osobista”.




 

 



Źródło: Gazeta Polska

#mowa nienawiści

Marcin Wolski