Dziś Społeczny Trybunał Narodowy zajmie się oceną działalności Stefana Michnika, stalinowskiego sędziego i prokuratora. Instytucja ta powstała po to, by przynajmniej symbolicznie osądzić zbrodnie popełnione przez komunistów w latach 1944–1989.
Większość komunistycznych oprawców już nie żyje, ale Trybunał chce się zająć zarówno tymi, którzy zmarli, jak i żyjącymi, którzy nie zostali osądzeni. Do tej drugiej kategorii należy właśnie Stefan Michnik, który nigdy nie poniósł kary za popełnione zbrodnie sądowe. Nawet zdegradowanie go w 1975 r. przez Wojciecha Jaruzelskiego, ówczesnego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej, nie dotyczyło działalności Michnika jako prokuratora i sędziego – został on zdegradowany z przyczyn antysemickich. Niezwykle ważne jest to, by młodzi ludzie, Polacy dowiadywali się o białych plamach okresu komunizmu, który nie został rozliczony w III RP. Wyroki, które zapadną przed Społecznym Trybunałem Narodowym, będą miały wymiar symboliczny – będzie to orzeczenie infamii. To niewiele, biorąc pod uwagę ogrom wyrządzonego zła, ale przynajmniej tyle jesteśmy winni ofiarom Stefana Michnika, który do dziś żyje sobie spokojnie w Szwecji.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Społeczny Trybunał Narodowy
#Stefan Michnik
Dorota Kania