- czytamy w Archiwum Historii Mówionej MPW.Myśmy weszli do batalionu „Pięść”, który miał grupować wszystkie oddziały specjalne Armii Krajowej, między innymi nasz oddział „993/W”. Koncentracja batalionu nie bardzo się udała, bo w międzyczasie okazuje się, że rozkazem generała Komorowskiego „Bora” wyłączeni zostali z batalionu policjanci granatowi, którzy w batalionie mieli stworzyć całą kompanię. Dowódcą batalionu był major Roman Kotowski „Okoń”. Kiedy Powstanie na początku nie spełniło...
- opowiadał dalej dla MPW.Na Woli. Na cmentarzu ewangelickim nastąpiła nasza koncentracja, mobilizacja. Tam poznaliśmy (oddział jako cały) dowódcę. To był batalion powołany bardzo późno, blisko Powstania już i poznaliśmy dowódcę, majora „Okonia”. Prowadziliśmy walki. Starałem się być aktywny w Powstaniu. No i chyba byłem trochę aktywny albo dobrze aktywny, bo kiedy przeszliśmy na Stare Miasto, to dowództwa Powstania, generał Chruściel... Dowódca Powstania majora „Okonia” wyznaczył na dowódcę Zgrupowania „Kampinos”