Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media!
Wspieram TERAZ »
twitter.com/@RT_com
33-letni Tu-154 zniknął z radarów dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Według przedstawicieli władz, panowały dobre warunki pogodowe. Zginęły 92 osoby, w tym 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Do tej pory wydobyto ciała 11 osób. W Rosji obowiązuje dziś narodowa żałoba, a kondolencje spływają z całego świata.
Przypomnijmy, samolot wyruszył z Moskwy, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia zapasów paliwa.
W Syrii stacjonuje ok. 4,3 tys. rosyjskich żołnierzy, a lotnictwo od września 2015 r. wspiera siły reżimu Baszara el-Asada. Tam właśnie miała dotrzeć maszyna. Wśród pasażerów było 64 członków Chóru Aleksandrowa, a także jego dyrektor, generał Walerij Chaliłow. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy i szefowa organizacji „Sprawiedliwa Pomoc” Jelizawieta Glinka, ceniona i znana w Rosji jako „doktor Liza”. Według rosyjskiego ministerstwa obrony, na miejscu katastrofy nie znaleziono żadnych ocalałych.
Minister transportu Maksim Sokołow powiedział w poniedziałek, że śledczy nie zaliczają ataku terrorystycznego do najbardziej prawdopodobnych przyczyn tragedii. Wypowiadał się on po posiedzeniu komisji do zbadania tego zdarzenia.
Wśród możliwych przyczyn katastrofy Tu-154 Sokołow wymienił „problem techniczny lub błąd pilota”.
Wczoraj w pobliżu Soczi kontynuowana była akcja poszukiwawcza, w której brało udział ponad 3,5 tys. ludzi, w tym około 140 nurków. W akcji wykorzystywane były 32 okręty, pięć śmigłowców i drony.
Ekipy poszukiwawcze pracowały przez całą noc na trzy zmiany, a operacja nie została wstrzymana „nawet na minutę” - oświadczył rano rzecznik ministerstwa obrony Igor Konaszenkow. W nocy do przeszukiwania obszaru katastrofy wykorzystywano potężne reflektory.
Rzecznik poinformował, że od początku operacji odnaleziono ciała 11 osób oraz 154 fragmenty maszyny. 10 ciał zostało już przewiezionych do Moskwy, gdzie mają zostać zidentyfikowane. Wciąż nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu.
Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Władimira Putina, na budynkach rządowych w całej Rosji opuszczono dziś flagi państwowe. Ośrodki kultury i kanały telewizyjne zaprzestały pokazywania programów rozrywkowych.Wyrazy współczucia z powodu katastrofy przekazali do Moskwy między innymi prezydenci Kazachstanu, Armenii, Mołdawii, Turcji, a także polski prezydent.
Jak poinformowało źródło w strukturach siłowych, większość ciał ofiar może znajdować się w kadłubie samolotu na głębokości ok. 60 metrów. Wcześniej pojawiła się informacja, że fragmenty samolotu znaleziono ok. 1,5 km od wybrzeża Soczi na głębokości 50-70 metrów. Komitet Śledczy Rosji wszczął śledztwo mające ustalić, czy doszło do naruszeń zasad bezpieczeństwa ruchu lotniczego.
Tymczasem rosyjskie Ministerstwa Obrony podało, że Tu-154 był eksploatowany od 1983 roku i od tego czasu wylatał 6689 godzin. W październiku 2016 r. przeszedł planowy przegląd. Za sterami siedział Roman Wołkow.
W sieci pojawił się film pokazujący błysk, interpretowany jako wybuch samolotu. Nie wiadomo jednak, czy nie jest to tzw. fake (nieprawdziwa informacja).
Źródło: prezydent.pl,tvp.info,rmf24.pl,pl.sputniknews.com
Przypomnijmy, samolot wyruszył z Moskwy, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia zapasów paliwa.
W Syrii stacjonuje ok. 4,3 tys. rosyjskich żołnierzy, a lotnictwo od września 2015 r. wspiera siły reżimu Baszara el-Asada. Tam właśnie miała dotrzeć maszyna. Wśród pasażerów było 64 członków Chóru Aleksandrowa, a także jego dyrektor, generał Walerij Chaliłow. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy i szefowa organizacji „Sprawiedliwa Pomoc” Jelizawieta Glinka, ceniona i znana w Rosji jako „doktor Liza”. Według rosyjskiego ministerstwa obrony, na miejscu katastrofy nie znaleziono żadnych ocalałych.
Minister transportu Maksim Sokołow powiedział w poniedziałek, że śledczy nie zaliczają ataku terrorystycznego do najbardziej prawdopodobnych przyczyn tragedii. Wypowiadał się on po posiedzeniu komisji do zbadania tego zdarzenia.
- mówił.Powody mogły być różne. Specjaliści je analizują
Wśród możliwych przyczyn katastrofy Tu-154 Sokołow wymienił „problem techniczny lub błąd pilota”.
Wczoraj w pobliżu Soczi kontynuowana była akcja poszukiwawcza, w której brało udział ponad 3,5 tys. ludzi, w tym około 140 nurków. W akcji wykorzystywane były 32 okręty, pięć śmigłowców i drony.
Ekipy poszukiwawcze pracowały przez całą noc na trzy zmiany, a operacja nie została wstrzymana „nawet na minutę” - oświadczył rano rzecznik ministerstwa obrony Igor Konaszenkow. W nocy do przeszukiwania obszaru katastrofy wykorzystywano potężne reflektory.
Rzecznik poinformował, że od początku operacji odnaleziono ciała 11 osób oraz 154 fragmenty maszyny. 10 ciał zostało już przewiezionych do Moskwy, gdzie mają zostać zidentyfikowane. Wciąż nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu.
Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Władimira Putina, na budynkach rządowych w całej Rosji opuszczono dziś flagi państwowe. Ośrodki kultury i kanały telewizyjne zaprzestały pokazywania programów rozrywkowych.Wyrazy współczucia z powodu katastrofy przekazali do Moskwy między innymi prezydenci Kazachstanu, Armenii, Mołdawii, Turcji, a także polski prezydent.
Szanowny Panie Prezydencie, proszę przyjąć moje kondolencje z powodu katastrofy samolotu Tu-154. Na pokładzie, poza załogą, znajdowali się niemal wszyscy artyści Chóru Aleksandrowa. Ich tragiczna śmierć to niepowetowana strata dla kultury rosyjskiej. W imieniu własnym oraz Narodu Polskiego chciałbym przekazać wyrazy współczucia Narodowi Rosyjskiemu, a przede wszystkim Rodzinom ofiar tragedii
- napisał Andrzej Duda.
Rodzinom ofiar obiecano wypłatę jednorazowego wsparcia finansowego w wysokości miliona rubli, czyli około 70 tysięcy złotych.Jak poinformowało źródło w strukturach siłowych, większość ciał ofiar może znajdować się w kadłubie samolotu na głębokości ok. 60 metrów. Wcześniej pojawiła się informacja, że fragmenty samolotu znaleziono ok. 1,5 km od wybrzeża Soczi na głębokości 50-70 metrów. Komitet Śledczy Rosji wszczął śledztwo mające ustalić, czy doszło do naruszeń zasad bezpieczeństwa ruchu lotniczego.
Tymczasem rosyjskie Ministerstwa Obrony podało, że Tu-154 był eksploatowany od 1983 roku i od tego czasu wylatał 6689 godzin. W październiku 2016 r. przeszedł planowy przegląd. Za sterami siedział Roman Wołkow.
W sieci pojawił się film pokazujący błysk, interpretowany jako wybuch samolotu. Nie wiadomo jednak, czy nie jest to tzw. fake (nieprawdziwa informacja).
Źródło: prezydent.pl,tvp.info,rmf24.pl,pl.sputniknews.com
Zobacz więcej
Niezależna TOP
