Amerykański poeta i pieśniarz Bob Dylan, nie przyleci do Sztokholmu, by odebrać przyznaną mu Nagrodę Nobla. Tłumaczy, że... „ma inne obowiązki”.
Władze Akademii Szwedzkiej napisały, że artysta nagrodzony w dziedzinie literatury za „tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji pieśni amerykańskiej”.
„Bardzo chciałby móc odebrać tę nagrodę osobiście, ale inne obowiązki sprawiają, że to niestety jest niemożliwe. Podkreślił, że poczuł się ogromnie zaszczycony nagrodą Nobla” - czytamy w komunikacie.
Już wcześniej pisaliśmy, że gdy ogłoszono, że Bob Dylan ma otrzymać nagrodę, media miały problem, żeby skontaktować się z artystą. Jedyna oficjalna wzmianka o Noblu pojawiła się na jego profilach w mediach społecznościowych. Nie było nawet wiadomo, czy artysta zachce ją przyjąć.
Sytuacja taka jest dla Akademii Szwedzkiej zupełną nowością. Co prawda w 1964 r. przyjęcia Nagrody Nobla odmówił Francuz Jean-Paul Sartre, jednak oficjalnie jest on zaliczany do grona noblistów.
Przypadek Dylana jest zupełnie inny. Wszystko wskazuje na to, że po ogłoszeniu werdyktu ws. literackiej Nagrody Nobla świadomie unika on mediów.
Źródło: ew.com
#Nagroda Nobla
#Bob Dylan
ds