Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Testament Lecha Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński ujawnia jakie było największe marzenie o Polsce prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przedstawia je, jako swoisty testament brata.

Jarosław Kaczyński ujawnia jakie było największe marzenie o Polsce prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przedstawia je, jako swoisty testament brata.

W opublikowanym na łamach „Naszego Dziennika” tekście, Jarosław Kaczyński podkreśla, że jego brat przywiązywał dużą wagę do unitarnego charakteru państwa. Według Lecha Kaczyńskiego, jeśli Polska chce być państwem niepodległym musi być państwem silnym.

- Polska, zdaniem mojego Brata, jeśli chce być państwem niepodległym, musi być państwem silnym. Silnym w sensie organizacji władzy państwowej, silnego ośrodka władzy: w myśl tej koncepcji Polska powinna, zgodnie ze swoją historią, zachować unitarny charakter państwa, wzorując się bardziej na Francji niż na 17 prowincjach autonomicznych Hiszpanii. Państwo polskie śp. Lecha Kaczyńskiego to państwo cieszące się szacunkiem własnych obywateli, silne siłą autorytetu, które ma u Polaków, ale też silne respektem, jaki zdobywa u bliższych i dalszych sąsiadów oraz w organizacjach międzynarodowych – przedstawia pierwszą część wizji Polski według Lecha Kaczyńskiego jego brat.

Jarosław Kaczyński zwraca także uwagę, że tragicznie zmarły prezydent kładł duży nacisk na silną pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej.

- Polska powinna być także silna na arenie międzynarodowej. „...przez niemal pięć lat prezydentury wszystkie działania Brata podporządkowane były takiej wizji Polski na arenie międzynarodowej, gdzie Rzeczpospolita jest punktem odniesienia, więcej: naturalnym liderem krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, i szerzej: również państw powstałych na gruzach dawnego Związku Sowieckiego. To nie kwestia wskrzeszenia snu dynastii Jagiellonów, lecz zwykły pragmatyzm: albo nasze państwo będzie kreować blok krajów ściśle z nami współpracujących, albo będzie narażone na próby podporządkowania czy przynajmniej wciągnięcia w rosyjską strefę wpływów politycznych i gospodarczych. To gra o sumie 0:1. Albo – albo. - pisze na łamach „Naszego Dziennika” prezes PiS.

Dla Lecha Kaczyńskiego bardzo ważne było także zakorzenienie we wspólnocie, którą stanowi naród. Prezydent Kaczyński określał naród mianem „sztafety pokoleń”.

- Mój Brat uważał, że naród to sztafeta pokoleń, że dziś kolejne pokolenia przekazują pałeczkę następnym i wspólnie tworzymy wielką skarbnicę polskich dziejów. Skarbnicę dumną, wzniosłą, czasem tragiczną, ale naszą, niepowtarzalną, polską. Bo dla Lecha Kaczyńskiego - jako człowieka, obywatela, jako Polaka, polskość była wartością. Wartością dodaną” - zaznacza prezes PiS. I uzupełnia: „Mój śp. Brat uważał, że warto być Polakiem i swoistym grzechem jest odrzucanie polskości przez ludzi urodzonych jako Polacy. Byliśmy zawsze zgodni, że duma z poczucia przynależności do wspólnoty narodowej powinna być udziałem każdego Polaka, niezależnie od miejsca zamieszkania. Gdy nasz wielki rodak Jego Świątobliwość Jan Paweł II po raz pierwszy przyjechał do USA, amerykańscy Polacy witali go transparentami, na których widniały charakterystyczne słowa: "I am proud to be Polish" ("Jestem dumny z bycia Polakiem"). Nasi rodacy zza oceanu dobrze i lapidarnie uchwycili istotę rzeczy. - napisał Jarosław Kaczyński na łamach „Naszego Dziennika.

 



Źródło: